Codzienność, Rozważania
Władza
dodane 2010-10-14 02:48
Czasami ciężko być idealistą. Życie brutalnie weryfikuje ideały. Przyjaźń, koleżeńska pomoc, współpraca - wydawało mi się, że organizacja studencka powinna się przede wszystkim na tym opierać. Przeraziłam się, gdy okazało się, że walka o władzę prowadzi do absurdu. Plotki, ploteczki, oszczerstwa, obłuda, wystawianie do wiatru kogoś, kto nam zaufał, potajemne przygotowywanie czegoś za plecami kogoś innego, to wszystko i wiele innych aspektów zburzyło perspektywę organizacji, w której dobre relacje, koleżeńskość, zaufanie i wzajemna pomoc powinny wieść prym. Pozostało mi zapytać siebie: co ja właściwie tam robię, skoro można każdego zdeptać i poniżyć bezkarnie pod przykrywką "jaki to ja pokrzywdzony jestem". Kolejne rozczarowanie i zawiedziona nadzieja.
Władza. Czasem uświadamiam sobie, iż mam na kogoś wpływ mniej lub bardziej znaczący. Świadomość niebezpieczna o tyle, że każde słowo, gest, czyn liczy się i łatwo można źle wykorzystać taki wpływ. Wówczas chciałabym wszystko obracać na dobre, nie zawsze wychodzi... Chciałabym również stać się wtedy taka mała, nic nie znacząca i nie mieć tejże władzy w ręku. Dystans, pokora, mądrość i skrawek miłości do bliźniego - szukam wtedy tego uparcie.