Codzienność, Rozważania
Obowiązki dnia codziennego i coś ponadto...
dodane 2010-09-26 14:29
Coś za coś, czyli nic za darmo
Zasada, która obowiązuje wszem i wobec. Jednak, gdyby przypatrzeć się bliżej samemu sobie, okazuje się, że robienie czegoś w zamian za "coś", dla własnych korzyści, nawet dla poprawienia własnego samopoczucia, to za mało. Rodzi się potrzeba zrobienia czegoś bezinteresownie, ze zwykłej ludzkiej życzliwości, tak po prostu. Bardziej dociekliwi zarzucali mi, iż jest to po prostu zaspokojenie siebie i swoich potrzeb. Mimo wszystko świat staje się wówczas piękniejszy, my stajemy się piękniejsi, bardziej zadowoleni z życia, ale...
Pomaga innym, ale...
Czasami bardzo łatwo zrobić dla kogoś coś za darmo. Zdarza się jednak, iż jest to przykrywką dla dnia codziennego, bo czyż nie powinniśmy jednak wypełniać sumiennie naszych obowiązków. Wówczas te "dobre uczynki" są ucieczką od obowiązków. "Przecież zrobiłam/em coś dla kogoś" - dobrze, ale co zrobiłaś/eś dla najbliższych, wypełniłaś swoje obowiązki dnia codziennego, a może dziecko chodzi głodne, może mąż chciałby, żeby mu koszulę wyprasować, może rodzice chcieliby, aby zrobić im kawę, może w pracy nic nie zrobiłaś/eś... Wtedy okazuje się, iż jednak jesteśmy egoistami. Obowiązki dnia codziennego przychodzą czasami trudniej niż wzniosłe czyny.
Idąc w druga stronę, można się skupić na obowiązkach dnia codziennego, wypełniać je sumiennie, ale nie stać nas wówczas na bezinteresowność i zrobienie czegoś ponad. Sukcesem byłby złoty środek, który często trudno znaleźć.