Codzienność

Marnowanie czasu

dodane 20:13

Minęło 5 godzin odkąd wróciłam na mieszkanie i... nic. Nic, totalne nic w kierunku pracy magisterskiej. Również totalne nic w kierunku pracy poza pracą, do której muszę iść (a w zasadzie nawet niekoniecznie). Siedzę i.. nic nie robię, no może odrobinę - posprzątałam kuchnię, wzięłam do ręki niemiecki (o zgrozo), herbata, dżem, pogadałam ze współlokatorką (obecną) i... nic poza tym. Marnowanie czasu, frustrujące marnowanie czasu, bo doskonale zdaję sobie z tego sprawę, że później będę się denerwować, że nie starczyło/a mi czasu na coś ważnego, jak np. praca magisterska. Z jednej strony - wypoczynek się należy, ale z drugiej strony - dwa tygodnie na wyjeździe, kolejne dwa obijam się, nie za dużo? Chciałoby się rzecz, obowiązki czekają, weź się w garść, nie wchodź na czata, nie marnuj czasu. Mimo to i tak marnuję czas. Siedzę i palę świeczkę, poczytuję to i owo, czasem czata podglądam i... nic więcej. W sumie, ruszę tyłek i pójdę pobiegać, a przy okazji odświeżę umysł i oderwę się od czata.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane