Czaty
Mały misz masz, czyli o co chodzi
dodane 2010-06-19 02:26
Czuję się ograniczona możliwościami tego Wordpressa, własny Wordpress daje większe możliwości. Należałoby jednak przejść do rzeczy.
- Dlaczego założyłam tutaj blog?
Ot tak po prostu tradycyjnie już wiszę na chat.wiara.pl i nikogo nie ma, do kogo więc mam pisać? Przeczytałam sobie parę artykułów na katolik.pl, wysłuchałam żali pewnej studentki i stwierdziłam, że a może popiszę sobie tutaj, skoro mój pamiętnik został 100 km stąd. Coś trzeba robić :)
- Czaty, czyli ...
... jedna z możliwości wymiany poglądów, uczuć, popisania o byle czym. Czaty towarzyszą mi w moim życiu od wieku nastoletniego. Kiedyś buszowałam po Polchacie (pamiętam, że był tam też czat wiara.pl), później zrobiłam sobie przerwę i zmieniłam formę na poczciwego IRC-a (konieczność wymuszona sytuacją bycia adminem na plemiona.pl), teraz od sierpnia 2009 roku przesiaduję lub wiszę na czat.wiara.pl. Jeśli wiszę to zdarza mi się później uważnie czytać wypowiedzi innych czatujących osób "czatusiów". Całe moje życie obserwuję ludzi, tutaj także. Zachowanie "ludzi internetu" jest tyleż fascynujące, co wciągające. Mikroblogi, portale społecznościowe, nawet blogi są tak przesiąknięte komercjalizacją, że ciężko połapać się, gdzie zaczyna się i kończy reklama. Stary poczciwy czat zachował jeszcze resztki tej fascynującej komunikacji, która z jednej strony mówi prawdę o osobie, a z drugiej ukrywa jej prawdziwe oblicze. Po latach czatowania i inwigilowania ludzi doszłam do wniosku, że pozwolę sobie na odkrywanie ludzi tylko na tyle, na ile sami mi pozwolą i nie więcej. Zbytnie drążenie kim jest owa persona, z którą się rozmawia, może sprawić niemiłe rozczarowanie, albo co gorsza, zbytnia ufność może wpakować czatusia w poważne kłopoty (czasem na własne życzenie). Istotną rolę odgrywa miejsce, czyli czat na którym przebywamy. W zależności od tego na jakim czacie przebywamy szanse są mniejsze lub większe. Najważniejszy jest jednak rozsądek i intuicja.
Blog nadal nie spełnia moich estetycznych i praktycznych potrzeb, będą zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany :)