Żartowałem w okolicy Świąt, że do rachunku sumienia wierni powinni dołączyć nagminnie i z uporem powtarzaną deklarację: nie mam czasu. Będącą niczym innym jak tylko zwykłą wymówką, by nie iść dalej i głębiej.
Rok Miłosierdzia wydaje się być kolejnym etapem burzenia murów cytadeli i mącenia świętego spokoju, wyrywania z letargu, w jakim chciało by tkwić wielu chrześcijan.
Rok 2015. Czyli trzydzieści lat od pierwszej oazy w Zasadnem. Zapraszamy na rocznicowe spotkanie.
W komentarzach pod czwartkowym tekstem po raz kolejny. Autor o obrazie, dyskutujący o farbach. Albo jak w tym starym powiedzeniu o wskazującym na księżyc i patrzących na palec. Ja o odpowiedzialności, oni o inspektorach i urzędach pracy. Wstęp potraktowany jak zakończenie. Jakaś paranoia. Zastanawiam się jaki jest sens takiego pisania... Czyżby oznaki zanikania felietonu?
Żalimy się, że w mediach brakuje obiektywnych i rzetelnych wiadomości o Kościele. A mając własne media nie potrafimy ich [...]