Dzień II
Dzień II cz8 - Cola, wino i bagietki
dodane 2009-08-15 16:00
Dochodzimy do Grado. Przewodnik opisuje, że należy tutaj zrobić zakupy, bo w San Juan de Villapañada (miejsce gdzie mamy mieć nocleg) nie będzie sklepów. Na miejscu okazuje się, że wszystkie sklepy spożywcze są pozamykane. Kilka razy obchodzimy rynek z niedowierzaniem. W końcu zrezygnowani postanawiamy iść dalej. Idąc zauważamy jak z jednego budynku wychodzi starszy pan z torbą zakupów.
-Alleluja! Jest spożywczy. -potwierdzam triumfalnie.
-To, to i tamto, duo. -tłumaczy ks Bogdan sprzedawcy wskazując na cole, wino i bagietki.
Cole wypijamy na miejscu -reszta ląduje w plecakach. Zostały nam tylko 3 kilometry.