Dzień II
Dzień II cz6 - Waleczna niemka
dodane 2009-08-15 18:00
Na miejscu okazało się, że albergue o tej porze jest zamknięte. Na szczęście credientale dostaliśmy w miejscowym barze. Podziękowaliśmy i poszliśmy dalej. W drodze kilka razy minęliśmy się z wysoką, szczupłą niemką i z jej bratem.
Po budowie ciała i zachowaniu wywnioskowaliśmy, że od dziecka trenowała biegi. Na pewno dałaby radę przejść całe camino bez przerw i noclegów. Dlatego za każdym razem gdy ją mijaliśmy swoim kamiennym wyrazem twarzy wprawiała nas w dobry humor.
-Ha, ha, ha. Będę pierwsza i zajmę ostatnie wolne miejsca w alberge! -zapewne myślała niemka. A przynajmniej tak nam się wydawało gdy brała nas na zakrętach.
Jednak nie dawaliśmy za wygraną..