Let's just walk today. Krótka przerwa pod pretekstem zrobienia kilku zdjęć minęła i ruszyliśmy dalej. Z góry oglądamy to co już przeszliśmy. Idąc szlakiem mijamy drzewa figowe. Podobno dają owoce dwa razy do roku. My niestety trafiliśmy na tzw okres przejściowy, gdy wszystkie figi są jeszcze niedojrzałe.

-Nie widzieliście może jakiejś pomarańczy? Myślałem, że jak już pojedziemy do Hiszpanii to będą tam rosnąć same cytrusy i figi. -zapytałem z nutą nadziei w głosie.

 

Niestety nikt ich nie widział. Sytuacja zaczęła zmieniać się już po kilkunastu minutach, gdy spotkaliśmy parę Hiszpanów, zajadających bliżej nieokreślony gatunek śliwki.

-Ola! (mlask) -wita dziewczyna

-Ola -odpowiadamy i zaczynamy pomagać im w tym trudnym zajęciu Nareszcie możemy posmakować tutejszych owoców. Po krótkiej degustacji zostawiamy naszych amigos i idziemy dalej..