Aniołowi Stróżowi

dodane 10:27

Wczoraj u Jadzi było czuwanie modlitewne jak pewnie w wielu licznych innych parafiach.. Dużo Ducha, lokalna uwielbieniowa kapela, sporo ludzi, masa radości.. takie tam.. nieistotne.
Od pewnego czasu nie lubię klimatu tam panującego, więc nie byłam pewna czy pójdę, ale coś mnie jakoś gdzieś.. dość, że poszłam. Pojechałam właściwie, rowerem.
Parkując pod farą spotkałam masę dawno nie widzianych znajomych.. witaliśmy się, rozmawialiśmy.. poszliśmy do kościoła.
Gdy pod koniec komunii przysiadła się do mnie kumpela (po dobrych 3,5 godzinach) robiąc jej miejsce przesunęłam plecak, który wydał głuchy dźwięk, jakby coś ciężkiego, metalowego walnęło o ławkę.. zaskoczona zaglądam do środka.. i.. serducho zwolniło.. i zrobiło mi się smutno.. w plecaku miałam tego sznura zbrojonego do mocowania roweru.. kumpela na to: "chodź, zobaczymy, może on tam jeszcze jest.." - jakie jest? jak..? tutaj..?* - ale wyszłyśmy..
Rower stał. Tak po prostu. Błyskał do mnie z daleka odblaskami, żeby uspokoić serducho..
Podeszłam, przypięłam i przytuliłam mocno tego mojego Stróża Anioła.

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu..

* kradzieże rowerów.. przypiętych rowerów.. zdarzają się w tym rejonie może nie nagminnie.. ale się zdarzają..

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane