• bejot vs. bp Ryś

    No nie zgadzam się z nim. bejot tak ma, że jak ktoś za autorytet uchodzi, to szuka sposobów podważenia go. Jezusa też próbowałam. I jedni, jak On wychodzą z tego zwycięsko i bejot uznaje i klęka. Inni różnie. I dziś właśnie bp Ryś mi podpadł.


  • z zamyślenia

    tak sobie myślę jeszcze o tych homogenderach (pisząc tak, najdalsza jestem od obrażania osób homoseksualnych, myślę tu raczej o pewnym "smoku", który został stworzony w obecnej kulturze) kiedyś mój znajomy poszedł na paradę równości.. wziął żonę, dziecko w wózku i poszedł.. w końcu jeśli "równości" to [...]


  • Kościół mój

    i o Kościele może jeszcze słów kilka.. też z rozmów z Moim Drogim Ateistą.. dwa obrazki, które przyszły na myśl, gdy próbowałam mu przedstawić w jaki Kościół wierzę i jaki [...]


  • sól czy wisienka?

    Ostatnio rozmowy z Moim Drogim Ateistą schodzą coraz częściej na sprawy wiary i Kościoła. Właściwie od zawsze schodziły, ale ostatnio znów bardziej. Niedawno, w kontekście różnych takich helołinowych, powiedział: "ja trochę katolików nie rozumiem.. gdybym ja wierzył w Boga, w jakiego wy wierzycie, to żadnych takich demonów helołinowych, homogenderowych ani żadnych innych bym się nie bał.. bo [...]


  • Aniołowi Stróżowi

    Wczoraj u Jadzi było czuwanie modlitewne jak pewnie w wielu licznych innych parafiach.. Dużo Ducha, lokalna uwielbieniowa kapela, sporo ludzi, masa radości.. takie tam.. nieistotne. Od pewnego czasu nie lubię klimatu tam panującego, więc nie byłam pewna czy pójdę, ale coś mnie jakoś gdzieś.. dość, że poszłam. Pojechałam właściwie, [...]


  • nie rozumiem

    13 maja, piątek.. kiedyś uczono mnie, że to dzień najbardziej pechowy i trzeba uważać.. choć i tak nie ma co, bo pech dopadnie zza winkla nim się [...]


  • okazjonalnie

    Tak mi się przypomniało, w tym dniu wspaniałym, gdy każda kobieta marzy wprost o dostaniu przywiędniętego goździka od przychodzącego doń, z udającym uśmiech grymasem na twarzy, przymuszonego presją społeczną mężczyzny.. ostatecznie może być tulipan.. choć niejedna wolałaby zamiast symbolicznie brzmiącego w swej nazwie kwiatka, prawdziwe szczere przy-tulenie przez owego -pana.. z docenieniem [...]


  • wizyta duszpasterska

    Nie lubię kolęd. Nie tych śpiewanych.. one mają jakiś urok.. tych duszpasterskich nie lubię. Wparowuje sfora rycząc od progu jakąś pieśń okresu panującego (kolędę właśnie najczęściej), ksiądz w tych swoich szatkach nieszczęsnych (kto wymyślił komże???), ministranci w spódniczkach.. rozbiegają się po domu.. nigdy nie wiem co gdzie komu i jak dać, czy dać i w ogóle czego oni ode mnie chcą.. Więc [...]


  • Spełnione marzenie

    Lite drewno, piękne wykonanie i.. lekkie pęknięcie u podstawy.. przypominające, by nieść z uwagą.. nie upuścić.. bo choć krzyż mój.. to jednak Jego.. a może pęknięcie to od [...]


  • obserwacyjki

    Trwa Msza.. dzień zwykło-powszedni.. ksiądz rozpoczyna I ME.. mniej więcej.. bo chwilami mówił z pamięci i było parę domieszek obcych.. minął Sanctus.. przy pierwszej okazji (mimo, że ksiądz rąk elegancko nie złożył, a wyraźnie zasugerował, że choć składa to "to nie tu") dzielny ministrant złapał za dzwonki i przydryndolił.. na co służba ołtarzowa padła na kolana.. lud stał.. odczekał do tych [...]