czułam się źle, bardzo źle.. gruba, brzydka i nieudana.. tak bardzo jak tylko może być nieudane dzieło artysty.. nawet najwybitniejszego..
nieudane, nieużyteczne.. odpad.. do tego brzydki i zajmujący mnóstwo miejsca..

poszłam do sklepu.. czasem trzeba kupić coś niepotrzebnego, a jednak tak dawno wymarzonego, wytęsknionego..
kupiłam wagę łazienkową..
w domu rozpakowałam, sprawdziłam, że działa, weszłam...

no cóż.. to nie był dobry pomysł..

"lepiej milczeć i wyjść na głupca niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości.."