Rozsypał się Aniołek..
na pudełku napisali, że na 1500 części.. nie wiem, pewnie tak..
dziś zacznę go składać.. nic, że sesja, że egzamin w perspektywie.. gdy Aniołek taki rozsypany, nie sposób zajmować się czymś innym..

to ogólnie dość trudny proces.. długotrwały..
trzeba zacząć od ramki.. tego co zewnętrzne.. ustalić granicę.. przestrzeń poruszania się..
potem coś co bardziej widoczne.. charakterystyczne.. tam łatwiej odróżnić co pasuje, co nie..
dopiero później.. gdy znajdzie się punkty zaczepienia, można uporządkować to co zdaje się jednolitym tłem..
czasem okazuje się bardzo niejednolite..
ale dla efektu warto - na końcu powstanie piękny obrazek..
choć sam trud układania.. daje chyba najwięcej radości.. mimo czasem znużenia.. zniechęcenia..

jak powiedział św.Augustyn:
"Jeśli praca cię przestrasza, wspomnij na nagrodę"