kilka kapłańskich myśli
dodane 2013-09-13 21:08
Na początek myśl ks.prof.Szymika z homilii podczas Wielkiego Odpustu Pszowskiego (warto przeczytać całą - jest TUTAJ)
Droga, którą przeszli Jezus i Maryja, na której został odkupiony człowiek i którą proponuje Bóg człowiekowi, jest drogą prowadzącą prawdziwymi szczytami życia. Wyniosłe góry pychy są w gruncie rzeczy największą depresją ludzkiego ducha. Zaś szlak naśladowania Chrystusa i Jego Matki, wysoka ścieżka pokory ukazana m.in. w Kazaniu na Górze i wiodąca wierzchołkami łańcucha Błogosławieństw, jest w swej istocie spełnieniem najgłębszych tęsknot ludzkiego serca: miłości.
Wyniosłe góry pychy są w gruncie rzeczy największą depresją ludzkiego ducha..
Wysoka ścieżka pokory jest w swej istocie spełnieniem najgłębszych tęsknot ludzkiego serca...
Niesamowity tekst! Tak do żywej tkanki Prawdziwy!
ks.Paweł Łazarski w artykule "Lokalny celebryta" pyta:
Co to za ksiądz, który sprzeniewierza się przyrzeczeniu, jakie w dniu święceń złożył Bogu przed całym Kościołem? Kochasz Kościół? Bądź wierny.
Co to za chrześcijanin, katolik, który sprzeniewierza się przyrzeczeniu, jakie w dniu chrztu, bierzmowania złożył Bogu przed całym Kościołem? W dniu chrztu, w wielu wypadkach rodzice zrobili to za niego.. jednak w dniu bierzmowania dobrowolnie (bo ze świadomością jest boleśnie różnie) złożył już tę przysięgę sam.
Przysięgę, że chce "żyć i umierać w wierze świętej, katolickiej i pozostać wiernym Chrystusowi i Jego Ewangelii" - jak mówi jedna z wersji Przyrzeczeń.
Bo można psioczyć, że księża nie tacy.. że w ogóle ci inni to są strasznie źli i wszystko przez nich.. ale ilu z nas jest realnie wiernych? nie Bogu.. nie Kościołowi.. ale sobie samemu.. by dotrzymać danego słowa.. by słowo wypowiadane miało tę wagę w naszych ustach jaką ma przed Bogiem?
"słowo skauta", "słowo harcerza" - znane są ze swej wagi.. a co ze słowem katolika? ze słowem Dziecka Bożego?
co z Moim słowem? - tak bardzo lubimy siebie eksponować, wynosić ponad niebiosa.. a gdzie to minimum szacunku do siebie.. swoich słów, decyzji..?
Kochasz siebie? Bądź wierny.
Może jeszcze jedna myśl z homilii księdza Szymika:
Śmiech ma w historii naszej wiary swoje niezastąpione miejsce: jest znakiem radości z Boga, z Jego i naszego zwycięstwa nad złem i śmiercią.
Niesamowita jest moc śmiechu i radości na modlitwie uwolnienia - złe duchy nie dzierżą.. jak o nich mówią księża egzorcyści "to wieczne smutasy" zapatrzone tylko w swoją pychę..
Więc za św. Pawłem: Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała łagodność: Pan jest blisko!
A na zakończenie, z siódmego listu św.Jana Chryzostoma do Olimpiady, pod którym to tekstem z całą odpowiedzialnością za słowa się podpisuję. (Dobry Boże, udziel mi tej łaski wierności i pokory..)
Chwała Bogu za wszystko. Nie przestanę tego nigdy powtarzać, cokolwiek by mi się przydarzyło.
Amen.