Dziwny ten film.
Niby opisuje wydarzenia autentyczne w formie sfabularyzowanej.. więc niby trudno podważać.. ale kilka spraw budzi moje wątpliwości..

bo jeszcze rozumiem wysłać diakona na kurs dla egzorcystów.. wszelkie doświadczenia są cenne.. szczególnie te z dobrej strony mocy.. ale tegoż samego (wątpiącego/nie wierzącego) diakona angażować w sam obrzęd egzorcyzmu.. i to nie jako wsparcie modlitewne a coś więcej?
czy diakon (a może już ksiądz?) bez dekretu podejmuje się sam z siebie egzorcyzmu?
już nie mówiąc, że z samym oficjalnym rytuałem to nie za wiele miało wspólnego...

No nie wiem.. film ogólnie polecany w środowiskach chrześcijańskich.. niby fajnie opętanie pokazuje (acz nawiązanie do plag egipskich wydaje się trochę bez sensu.. ani dobrze rozegrane, ani dokończone) - szacunek dla aktorów.. ale całość..
żeby pokazać, że ze złym nie ma żartów.. przestrzec przed zwracaniem się bezpośrednio do demonów.. no to tak, nawet bardzo..
ale ogólnie?
no nie wiem.. mam bardzo mieszane uczucia..

jeśli ktoś widział i chciałby podjąć rozmowę - będę wdzięczna.