Była dzisiaj u mnie na uczelni - tu jest plakat

Pojechałam, mimo kompletnego zaspania i niechęci do opuszczania bezpiecznej przestrzeni horyzontalnej, bo o ile do invitra zniechęcać mnie nie trzeba, bo to syf kompletny, o tyle o naprotechnologii, poza tym, że "jest super" nie wiedziałam praktycznie nic.

Pierwsze wystąpienie ("Co to jest in vitro?") było tragiczne, słabo przygotowane (czytać slajdy ze ściany to ja też umiem) do tego tendencyjne i dla osoby przychylnej temu procesowi, niekoniecznie wierzącej (co w sumie idzie w parze) myślę, że nieprzekonujące. Osobiście nie lubię być manipulowana tanimi chwytami (te z półki "high" umiem docenić, a czasem i ulec) i nierzadko, choćby przez przekorę, opowiadam się przeciwko.

Natomiast drugie, biegunowo przeciwne, nie tylko tematyką, ale i całą resztą! Rzetelnie, porządnie, całościowo udzielające informacji nt. NaProTechnologii. Informacji nie teoretycznej, bo pani, która prowadziła jest również praktykiem, instruktorem.To było to, czego nie wiedziałam i po co tam de facto pojechałam.

Co mnie uderzyło, że NaPro jest systemowe. Można by rzec, że jest nie tyle terapią co filozofią. Że interesuje człowiek, w całosci wymiarów, a nie zamierzony skutek wyhodowania sobie dziecka, żeby je mieć. Że kwestia leczenia niepłodności jest (może to banalne) najpierw zbadaniem przyczyn, dogłębnym zbadaniem, nie tylko w sferze fizycznego organizmu, ale całości człowieka psycho-fizyczno-duchowego (właściwie dwu-człowieka), a potem leczeniem wszystkich tych trzech sfer, w atmosferze bezpieczeństwa i poczucia ważności.

Na koniec pierwszej części, miły mój dziekan podsumował właściwie, czemu in vitro nie, a NaPro tak.. krótko i fajnie podsumował.

Tak się zastanawiam, czy pisać coś więcej o samych konferencjach, tzn o treści, przedmiocie. Jak mi starczy czasu i zapału, to przy jakiejś okazji wrzucę trochę ciekawszych info ze slajdów (które namiętnie robiłam telkomem) albo po prostu wrzucę tu nagrania, jeśli okaże się, że mp4 daje wymiernie sensowną jakość dźwięku ( i jak odkryję jak się to to tu wrzuca).