ignorant

dodane 17:33

zrozumiałam dzisiaj na Mszy.
właściwie już po - była pieśń na wyjście.
Kiedy organista zaintonował "Boże coś Polskę", gdy tylko ksiądz ucałował ołtarz i odwrócił się plecami do nas, wiernych, kilka osób ruszyło do drzwi. Pomyślałam wtedy "Nie chcecie prosić za naszym krajem? nie zależy Wam?" - i wtedy zrozumiałam, że mi zależy..

Że chociaż nie interesuję się polityką, gospodarką, czy innymi trudnymi słowami, to zależy mi, żeby mój kraj był piękny, żeby się rozwijał, żeby miał dobry PR, żeby był godnie reprezentowany i że chcę mieć w tym swój udział, będąc dumną z tego, że jestem Polką.

Jeszcze niedawno, spędzając w internecie między 5 a 24h na dobę.. otumaniając się czatami, pornografią, jutubami i całym innym demotywującym szajsem (z całym szacunkiem dla portalu wiara), czytając harypotery czy inną fantastykę i słuchając hurtowo najróżniejszej muzyki było mi wszystko jedno.. mogły się walić mury, umierać dzieci, gwałcić nieletnie czy wybuchać wojny.. dopóki nie dotykało mnie to bardzo osobiście, nie zauważałam.. otumaniony mózg owładnięty był totalną ignorancją..

ale już nie jest mi obojętne, że przyjaciel dowiedział się, że ma raka płuc.. i choć wyniki jeszcze nie potwierdziły w 100% już dziś płaczę razem z nim..
i nie jest mi obojętne, że tysiące ludzi na wielkich imprezach woła o pomoc (jak mówi sama nazwa Mayday) szukając zaspokojenia się w głośnej, psychodelicznej muzyce - choć można by powiedzieć.. codziennie gdzieś gra jakaś satanistyczna kapela.. codziennie zły manipuluje i chce pogrążyć w piekle choć jedną duszę - tak.. ale ja o tę duszę będę walczyć!
i nie jest mi obojętne, że ludzie z mojej grupy mają się źle.. że depresja, zniewolenie, dializy czy nadmiar zajęć.. jesteśmy za siebie odpowiedzialni..
i nie jest mi obojętny los mojego Kościoła, to jacy są księża i sprawy "w których nic się nie da zrobić" - gdzie jak gdzie, ale w Kościele nie ma takich.. to miejsce działania Ducha Św. a On od spraw niemożliwych jest specem.
więc nie jest mi obojętny los bierzmowańców, czy sakrament ten będzie "odwaleniem" kolejnego szczebla na drodze do zdobycia Świętego Papiera, żeby móc bryć rytualnym ojcem chrzestnym, czy rzeczywiście zmieni coś w ich życiu.. doda radości, nadziei, piękna..

i nie jest mi obojętnych mnóstwo innych spraw, które do tej pory były..
czy we wszystkie muszę się angażować? nie.. nie da się robić wszystkiego, zajmować wszystkim.. ale mogę pomyśleć, mieć zdanie, a przynajmniej spojrzeć w górę i poprosić "zajmij się tym.."

***

Na pewnej ziemi - Zespołu Reprezentacyjnego to taka piosenka, która była swego rodzaju inspiracją.. - poznałam ją 6 lat temu.. zawsze była wyrzutem sumienia.. dzisiaj, gdy myślałam o tej notce, wróciła..

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 17.05.2024

Ostatnio dodane