Od rana dzisiaj balujemy..

Pobudka o 5.. spotkanie na modlitwie,  potem Msza.. i później cały Boży dzień.. z Nim.. :)

Nie ma ze mną łatwego życia.. ale Prawdziwi Faceci lubią wyzwania.. coś co dużo kosztuje, jest bardziej umiłowane.. (mam nadzieję, że On też tak myśli ;)) kiedyś wkurzał mnie niemożebnie zdolnościami technologicznymi, panowaniem nad gg, zawieszaniem kompa gdy miałam gdzieś Jego sugestie.. później budził szacunek zdolnościami wszelakimi.. od ślusarskich po woskowe arko-manufaktury.. ostatnio z uporem maniaka ratuje mi życie, zdrowie i rower.. Upierdliwy do bólu.. cierpliwy niewiarygodnie.. Miłujący i umiłowany.. tak, że żadne słowa tego nie oddadzą..

dla kogoś takiego dzisiaj powinna być uroczystość, a nie tylko wspomnienie.. ale oni tacy właśnie są.. w drugim rzędzie.. nie ich widać, tylko nas.. służą nam całym sercem, całym życiem, całą wiecznością.. zza pleców.. i przez cały dzień wpatrują się w Boskie Oblicze.. z nami.. lub tylko w naszym imieniu..

Umiłowany Upierdliwcze.. niech Dobry Bóg Ci błogosławi :)