jest jeden fragment, który nie daje mi spokoju..
I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy musi wiele cierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że będzie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. A mówił zupełnie otwarcie te słowa.
Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: «Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie».

Dlaczego Jezus gromi Piotra nie patrząc na niego tylko na uczniów???

nieustannie nasuwa mi się obraz człowieka robiącego coś na pokaz.. "patrzcie jak go gromię" - wiem.. do Jezusa to nie pasuje.. i pewnie dlatego mi nie pasuje.. ale nie rozumiem..
Czy dlatego, że nie o Piotra chodziło?
a może by uchwycić oczy każdego.. dotrzeć do wszystkich serc, nie tylko Piotra..(bo pewnie chłopaki podobnie myśleli)?
może by powiedzieć "jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie"?
a może to wyraz delikatności.. żeby nie dobijać jeszcze czystością spojrzenia, ostrzem miłości..?
a może.. "Piotr wziął go na bok" - zło lubi się ukrywać, konspirować.. Dobro nie musi.. ujawnia co ukryte.. może Jezus nawiązuje relację z uczniami, by Piotra im przywrócić..? Piotra, który odchodzi na bok.. (mądrość wielka, że z Jezusem, a nie od Niego).. może w ten sposób Jezus pokazuje "on jest wasz i dla was.. ale to Moich praw macie przestrzegać, nie jego.."

Dziwna ta Książka.. czytasz, czytasz.. a im więcej czytasz tym mniej rozumiesz.. niby więcej.. ale jakoś tak mniej..
najpierw chciałam poznać całą.. przeczytałam.. ale jakby tak się nad każdym zdaniem zatrzymać.. no to czasu nie wystarczy.. nie "mojego czasu" ale czasu.. od Boom do "Welcome Again" (czy czatowego: Re)..
ta wieczność naprawdę musi być bardzo długa.. po to, żeby porządnie tę Książkę przeczytać..
ino już może wtedy bez książki...