• Wstaje dzień

    Jest siódma, wstaje nowy dzień. Gałęzie drzew lekką pokrywą śnieżną delikatnie zarysowują się na tle coraz jaśniejszego już nieba. Słońce na razie wzejdzie z pół godziny. Kot jak zwykle śpi pod lampką a psy nie wróciły z nocnej eskapady. Co przyniesie ten dzień? Sądzę, że potrzebna jest mi dłuższa chwila milczenia. Może wrócić do porannych wędrówek po lesie z koronką w [...]


  • Zmartwienie

    Przez noc ośnieżyło las i okolice. Ładnie. Mimo to nie pójdę chwytać ulotne chwile Piękna. Myślę, że jak każdy dom ma Anioła, tak każdy kwiat i inne stworzenie ma Anioła, który staje w zachwycie i uwielbieniu dla Stwórcy...Bo jeśli wierzyć Tolkienowi, to Anioł Stróż to uosobione, pełne miłości i uwagi spojrzenie Stwórcy na swe dzieło...Dziś będzie sprzątanie i lepienie pierogów, bo dziś ma [...]


  • Szukam radości...

    Rozpoczął się nowy dzień. Jest szary, we wiosce już zgasły światła. Trochę prószy śnieg, nieduży mróz, można by pójść np do kościoła. Są 3 powody, na to: dzisiaj jest wspomnienie nawrócenia św. Pawła - dzień modlitw o powołania misyjne, jest to dzień urodzin Pawła - syn mojej siostry Oli, tata Zuzi, wysoki prawie do sufitu..., a na dodatek dzisiaj przypada któraś rocznica ślubów mojej [...]


  • Niedziela

    Już wieczór. Minął dzień, a była to niedziela...Dzień Pana wszak, nie mój, więc i nie dla mnie poświęcony. Zwykła niedziela zaczyna się zwyczajnie, gdy wstaję po 5-ej. I to jest tak samo jak wczoraj. Msza św jest o 8-ej. Po niej spotykam się z moją siostrą Asią, tą bez ręki. Idziemy do niej - na bloki- zjadamy śniadanie, rozmawiamy z Ryśkiem, jej mężem, tak do 11-ej. Wtedy idziemy do Mamy. Asia [...]


  • Szary, zwyczajny dzień

    Załóżmy, że będzie dzisiaj szary, zwyczajny dzień. Mimo, iż jest to sobota. Z noska kapie, boli głowinka itd. Drzewo jednak trzeba przynieść. Zwyczajny dzień zaczyna się jak każdy, czyli wstaję. Wstaję około 5 -ej, takie tam oporządzanie siebie, pościeli i kotka a potem od 6 -ej modlitwa poprzedzona dobrą "cysterną" czarnej kawy ( jak się da to z miodem ) Kawa się kończy, jak to będzie nie wiem. [...]


  • To Dzień Babci

    Mój Przyjaciel Alf przysłał mi kilka zdjęć ze swoich górskich wypraw. U mnie jest teraz tak, w metaforycznym ujęciu życia codziennego. Pogoda bowiem jest dość zmienna. Chodzi o to, że nie da się niczego przewidzieć dalej niż 2 lub 3 godziny. Zanosiło się na spokojny, cichy dzień, przyprószony z lekka śniegiem. Z powodu lekkiej grypy zamierzałam odrobić zaległości korespondencyjne. Trudno jest [...]