Szukam radości...
dodane 2011-01-25 08:12
Rozpoczął się nowy dzień. Jest szary, we wiosce już zgasły światła. Trochę prószy śnieg, nieduży mróz, można by pójść np do kościoła. Są 3 powody, na to: dzisiaj jest wspomnienie nawrócenia św. Pawła - dzień modlitw o powołania misyjne, jest to dzień urodzin Pawła - syn mojej siostry Oli, tata Zuzi, wysoki prawie do sufitu..., a na dodatek dzisiaj przypada któraś rocznica ślubów mojej Przełożonej ( nie przyszło mi do głowy by napisać słowo życzeń ) - tyle jest powodów, ale dziś kościół w Karłowicach jest zamknięty.
Zdarzyć się może, że taką mam minę, tu trochę przesadziłam, robiłam miny do kamery laptopa. Kilka dni temu gdy przygnębienie zdawało się mnie pochłaniać jak wezbrane wody - wewnątrz mnie zabrzmiały słowa z listu do Filipian (4,4 ) Radujcie się zawsze w Panu... - to było Słowo Życia - w czasie gdy studiowałam w Krakowie, gdy stanowiłam cegiełkę dominikańskiej Beczki, gdy rodził się tam ruch charyzmatyczny - to Słowo wypowiedziano nade mną - i ono nagle się we mnie odezwało... Radujcie się... i to zawsze...
Pamięć znowu coś mi pokazuje - oto pewien obraz - Powrót Króla ks V "Minas Tirith" - rozmowa Denethora z Gandalfem i przysięga Pipina, a potem:
"— Czy gniewasz się na mnie, Gandalfie? — spytał, gdy przewodnik pozostawił ich samych i zamknął drzwi.—Zrobiłem, co mogłem.
— Bez wątpienia! — odparł Gandalf wybuchając nagle śmiechem; podszedł do Pippina, objął go ramieniem i także popatrzał przez okno. Pippin zerknął na twarz Czarodzieja górującą tuż nad jego głową, trochę zaskoczony, bo śmiech zabrzmiał beztrosko i wesoło. A jednak porysowana zmarszczkami twarz Gandalfa wydała mu się w pierwszej chwili zakłopotana i smutna; dopiero po dłuższej obserwacji dostrzegł pod tą maską wyraz wielkiej radości, ukryte źródło wesela, tak bogate, że mogłoby śmiechem wypełnić całe królestwo, gdyby trysnęło swobodnie."
Czym jest więc radość? i jak ją znaleźć w sobie by wypełnić wezwanie? Szukam odpowiedzi...