w gąszczu codzienności
A psiiik!
dodane 2008-06-05 06:08
Czy ja coś mówiłam o katarze, kurcze no? To już przestaje być śmieszne. Po czterech dniach faszerowania się różnymi świństwami [no, umiarkowanego faszerowania, powiedzmy sobie szczerze, ale mimo wszystko...] jestem coraz bardziej chora. A chciałam zdusić to w zarodku - i co z tego mam? Co więcej, obudziłam się, spojrzałam na zegar, potem na komórkę, stwierdziłam, że jest 9.30 i wstałam. Z przeświadczeniem, że oto właśnie przykładnie wykorzystuję całkowicie wolny dzień na wyspanie się. Po włączeniu kompa okazało się, że nie wiadomo właściwie, jak patrzyłam, ale jest dopiero po piątej :D
Jak to jest, że jak muszę wstać, to okazuje się to prawie niemożliwe, a jak mogłabym spać do południa, to odstawiam takie numery? I nie przedawkowałam efedrynki, o nie. Pilnuję się i czytam wszystkie ulotki!