w gąszczu codzienności
Coś się kończy, coś się zaczyna
dodane 2008-05-28 22:41
Dziś pierwszy raz powiedziałam "wygląda na to, że już się nie zobaczymy". Kurcze, łyso trochę. Hmm, dobre słowo, nic konkretnego nie znaczy... Ale mnie jest chyba po prostu nieco smutnawo. Nieco tylko, bo mam przecież konkretną perspektywę, ale tak czy owak całkiem łatwo to nie będzie ;)
A francuski zdumiewa mnie coraz bardziej. Myślałam, że nic nie pobije "hier", które we wszystkich znanych mi językach znaczy oczywiście "tutaj", a po francusku - "wczoraj" :D , ale znalazłam konkurencję. Niewinne "sacré". Do tej pory sprawa była dla mnie jasna - toż to "święty", "sakralny", "uświęcony". A tu nagle okazuje się, że owszem - ale tylko po rzeczowniku. Bo przed rzeczownikiem znaczy już "przeklęty", "cholerny"! Czyż to nie jest fantastyczny język? :D A znając moją [tzn. polską] tendencję do umieszczania przymiotników przed rzeczownikami, niewątpliwie palnę kiedyś niezłą gafę :D