wilcze wędrowanie
Mam problem :D
dodane 2008-05-18 09:27
Problem mianowicie taki, że długi weekend za pasem, a ja cały czas nie wiem, co z nim zrobić. Najchętniej zaszyłabym się z namiotem w jakimś całkowicie pustym lesie, ale to by trzeba było daleko jechać, a później i tak mogłoby się okazać, że wcale taki pusty nie jest. Pojechałabym też na canoe, ale jednoosobowo i to bez samochodu się nie da, a nie mam chwilowo ani pół pomysłu na współtowarzysza. W ogóle bez samochodu ciężka sprawa...
Wymyśliłam jeszcze Wrocław i Pragę - i właściwie podobają mi się te pomysły. Z Krakowa nawet pociąg do Pragi jeździ [do Wrocławia też jeździ, ale to żadne odkrycie], tyle że komputer nie potrafi podać jego ceny. Obawiam się, że głównie z tego powodu, że jest porażająca ;)
No i mam jeszcze zaproszenie na Spisz. To bardzo jest kuszące zaproszenie, choć wolałabym z rowerem, a teraz z rowerem nie pojadę.
Ratunku!
Ja nie wiem, jak to jest, że prościej mi pojechać na weekend do Francji niż 60km od Krakowa...