w gąszczu codzienności
Wilcze uszy
dodane 2007-11-29 14:45
Widział ktoś wilka z oklapniętymi uszami? Nie. I nie zobaczy! Wilcze uszy są do tego zdecydowanie nieprzystosowane i już!
Dziś obyło się bez żadnych numerów, dziadek jest w formie, którą będę twardo uważała za normalną ;) Do tego z bratem mamy stuprocentowe porozumienie w sprawie opieki.
Za to pół nocy siedziałam na stronach o Alzheimerze - i nie chcę tam nigdy więcej wchodzić. Normalnie mnie przywaliło. Ale po przemyśleniu sprawy doszłam do wniosku, że jeśli dziadek ma objawy Alzheimera, to te mniej istotne - ból głowy czy oczu jeszcze o Alzheimerze nie świadczy. Wczorajszy wybryk to co innego, ale jednocześnie trudno powiedzieć, żeby miał kłopoty z pamięcią. Mylą mu się imiona, ale ludzi poznaje, dokładnie wie, co przed chwilą robił, kto u niego był, kto będzie i jakie ma plany. Czy same omamy to musi być Alzheimer? Ja tam wolę myśleć, że nie musi :D Lekarka obiecała skierowanie do neurologa, więc wtedy się wszystko wyjaśni, a na razie zachowam wilczy optymizm!
Jakby mnie znowu wzięło na marudzenie, to proszę pstryczka w nos! ;)