w gąszczu codzienności
Babskie życie
dodane 2007-10-02 23:32
Dziś umówiłam się na kawę i ploty z dwiema koleżankami, ale wiele nie poplotkowałyśmy, bo trudno rozmawiać, kiedy jednocześnie przynajmniej jedna z nas biega za rocznym brzdącem sprawiającym wrażenie niewyczerpalnego źródła energii... Swoją drogą, bycie ciocią to bardzo dobry interes - zawsze można sobie pójść, niech mama ściga swego potomka ;)
A w piątek wieczór panieński drugiej z nich. Jeszcze nie wiem, jak to rozegram, ale w każdym razie plan - po wstępnych nieszkodliwych wydarzeniach - przewiduje naukę tańca brzucha, karaoke i imprezę taneczną [swoją drogą, co to za atrakcja, taki taniec bez facetów?]. Mało piątkowo, jak dla mnie, i właśnie zastanawiam się, co zrobić, żeby głównej zainteresowanej nie było przykro... Wszak to nie ona planowała, nie? Co więcej, pewnie nic o tym nie wie i obawiam się, że również będzie średnio zachwycona. Pożyjemy, zobaczymy, najwyżej się po prostu zmyję.
Plus jest taki, że w związku z tym wszystkim ze starych planów weekendowych zrezygnowałam i w sobotę mogę spokojnie pojechać na Bene! Czyż życie nie jest piękne?