wilcze wędrowanie, w gąszczu codzienności
ciocia angua
dodane 2007-08-30 16:31
Przez ostatnie kilka dni sobie ciociowałam. A właściwie nie sobie, ale nie zmienia to tego, że mi się podobało ;) Co więcej, chyba zacznę wierzyć w teorię Ani z Zielonego Wzgórza o pokrewnych duszach. No bo musi coś w tym być, skoro są osoby, w których towarzystwie czujemy się dobrze - tak po prostu, tak od razu, bez żadnego wyraźnego powodu i wysiłku. Dużo ostatnio takich osób na mojej drodze...
Ja wiem, że mnie tam dużo do szczęścia nie potrzeba, ale tak sobie czasem myślę, że to może trochę nieprzyzwoite być za często i za bardzo szczęśliwym? I to tak ogólnie, bez jednego wyraźniejszego powodu... No chyba że ten jeden podstawowy powód jest w tle każdego innego szczęścia...
No nic, wkleję kilka zdjęć i łaskawie pominę milczeniem opowieść o tym, czego trzeba, żeby niektórzy poczuli się wysłuchani przez Pana Boga :P A reszta zdjęć będzie później.