w gąszczu codzienności

Przez żołądek do... szczęścia

dodane 21:21

Mamy właśnie jeden z moich ulubionych okresów kulinarnych - a wszystko za sprawą cukinii :) Miłość ta rozpoczęła się z osiem lat temu w... Norwegii. U nas na farmie cukinii akurat nie było, ale była u sąsiadów na drugim końcu fiordu. Więc po godzinach wymienialiśmy skrzynki brokułów i kapusty pekińskiej na skrzynki cukinii. I biegiem do patelni :D

Co prawda teraz dbam o żywienie dziadka, któremu moja miłość raczej by do gustu nie przypadła, więc o cukiniowych obiadach mogę zapomnieć. Wcinam ją za to ze smakiem na śniadania i kolacje [w wersji idealnej byłyby to romantyczne kolacje przy cukiniowych świecach - no cóż, życie się składa z wyrzeczeń ;) :D] i wcale się nie przejmuję, że to prawdopodobnie dziwactwo ;)

A zresztą... wyrzeczenia wyrzeczeniami, ale czasem można zaszaleć :D

c3.jpg

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024

Ostatnio dodane