w gąszczu codzienności
Dziadkowo
dodane 2007-04-20 11:35
No i stało się. Wczoraj mnie dziadek nie poznał... Wiedział, jak mam na imię, ale kim jestem, już nie miał pojęcia. W ogóle nic nie kojarzył, na nic nie miał siły, co chwilę był bliski przewrócenia się, nie trafiał widelcem ani w jedzenie, ani do ust - no po prostu koszmar. A dodatkowo mój brat wyjechał do Niemiec i zostałam z tym całkiem sama.
Mam jedynie nadzieję, że to chwilowe, bo bardzo wyraźnie czuję, że na taką sytuację nie jestem w ogóle przygotowana psychicznie. Przecież my we dwójkę nie damy rady... Co nie zmienia tego, że nawet jeśli teraz chwilowe, to w końcu chwilowe być przestanie.
Nie zamartwiaj się na zapas. Nie zamartwiaj się na zapas. Nie zamartwiaj się na zapas. Nie zamartwiaj się na zapas! Nie zamartwiaj się na zapas! Nie zamartwiaj się na zapas! Nie zamartwiaj się na zapas!!!