wilcze wędrowanie
Odlotowo
dodane 2007-03-14 10:11
Wczorajsza rozmowa telefoniczna:
Ja: Hej :)
P: Hej :) Gdzie jesteś?
Ja: Na lotnisku.
P: ??? W Krakowie?
Ja: No a gdzie? :D
P: Wiesz, trochę się zdziwiłem... A po co?
Ja: No, na lotnisku jest się na ogół po to, żeby za jakiś czas być na innym...
P: ?????????????????
Ja: Tylko z rowerem jest problem...
P: Aaa! Oglądasz sobie samoloty? :D
Ja: No :D
Mam taką górkę, z której świetnie widać pas startowy. Ale wczoraj akurat przez pięć minut nic się nie działo, więc mi się znudziło. Cierpliwością to ja nie grzeszę ;)
Tak się zastanawiam, czy mogłabym wyciąć taki numer. Zadzwonić z lotniska. I dochodzę do wniosku, że nie. Ale już z pakowania plecaka - jak najbardziej...
Więc drugi wniosek, do jakiego dochodzę, jest taki, że wilka nie da się oswoić i udomowić.