w gąszczu codzienności
Kolęda dla nieobecnych
dodane 2006-12-24 12:59
Słucham - od wczoraj, zresztą - kolęd Preisnera wykonywanych przez artystów Piwnicy Pod Baranami. Nie wiem, czy w całej Polsce, ale u nas kiedyś dodawali do Wyborczej. Co roku słucham właściwie tylko tego... Tyle, że tym razem ryczę jak bóbr. I nie, wcale nie od cebuli. Od cebuli bym nie ryczała nawet gdybym ją sobie wtarła do oka...
KOLĘDA DLA NIEOBECNYCH
A nadzieja znów wstąpi w nas
Nieobecnych pojawią się cienie
Uwierzymy kolejny raz
W jeszcze jedno Boże Narodzenie
I choć przygasł świąteczny gwar
Bo zabrakło znów czyjegoś głosu
Przyjdź tu do nas i z nami trwaj
Wbrew tak zwanej ironii losu
Daj nam wiarę, że to ma sens
Że nie trzeba żałować przyjaciół
Że gdziekolwiek są dobrze im jest
Bo są z nami choć w innej postaci
I przekonaj, że tak ma być
Że po głosach tych wciąż drży powietrze
Że odeszli po to by żyć
I tym razem będą żyć wiecznie
Przyjdź na świat, by wyrównać rachunki strat
Żeby zająć wśród nas puste miejsce przy stole
Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas
I zapomnieć, że są puste miejsca przy stole
A nadzieja znów wstąpi w nas
Nieobecnych pojawią się cienie
Uwierzymy kolejny raz
W jeszcze jedno Boże Narodzenie
I choć przygasł świąteczny gwar
Bo zabrakło znów czyjegoś głosu
Przyjdź tu do nas i z nami trwaj
Wbrew tak zwanej ironii losu
Przyjdź na świat, by wyrównać rachunki strat
Żeby zająć wśród nas puste miejsce przy stole
Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas
I zapomnieć, że są puste miejsca przy stole
sł. Sz. Mucha
muz. Z. Preisner
wyk. B. Rybotycka
Te kilka ostatnich Wigilii, których nie spędzałam w górach, to ze względu na dziadka. Co roku pojawiała się myśl, że to mogą być ostatnie wspólne Święta. Były. Tylko nie z dziadkiem... Tak zwana ironia losu?