Szpitalny korytarz. Bicia serca nie stwierdzam. Bicia serca nie stwierdzam. Bicia serca nie stwierdzam. Pani przecież widziała, że dziecko było bardzo chore? Pani wiedziała o tym wiedziała, dobrze wiedziała, że przecież dziecko było bardzo chore? Jest! Dwie kreseczki! Są! Kolejne badania kolejne badania i diagnoza dziecko umiera, dziecko nie ma mózgu, dziecko umiera dziecko się nie urodzi. Kolejna diagnoza i czekanie na Jego śmierć czekanie na narodziny które będą śmiercią. A jednak stało się. I co teraz będzie? Wcześniej niejasne przeczucie, że zdarzy się coś czego nie da się uniknąć. A może jednak się nie zdarzy? Może to nie o mnie chodziło? Może pomyliłeś mnie z kim innym? Dlaczego Ja? Dlaczego moje dziecko? To jakaś wielka pomyłka. To nie miało tak być. Zawsze byłem przy Tobie. Nie zrobiłem nic przeciw Twojej woli. Dlaczego zatem ja? Dlaczego moje dziecko? A może zdarzy się cud i okaże się, że to nieprawda.