Światło i Droga

dodane 22:53

Zastanawia mnie droga Trzech Mędrców. Nie wydaje mi się, żeby była łatwa, prosta i przyjemna. Nie wydaje mi się też, że byli jej pewni. Nie wydaje mi się nawet, że nigdy z niej nie zboczyli.

W święto Trzech Króli, (albo tak jak mnie - w dzień po), nachodzą człowieka refleksje. Zaczęłam myśleć o ich drodze i jej znaczeniu. Bardzo mało wiemy o tych postaciach rzeczy pewnych i ciężko odwoływać się w związku z tym do historycznych czy biblijnych przekazów. Pozostaje się domyślać. Trzej Mędrcy Wschodu ruszyli szukać Króla podążając za nową, jasną gwiazdą, która swym blaskiem prowadziła ich do celu. Ale przyjąć, że szli sobie i szli, nigdy nie zbaczając z drogi, nigdy nie gubiąc jasności gwiazdy z oczu, nigdy nie wątpiąc, że gonią miraż jak szaleńcy, nigdy nie żałując, że podjęli tą wyczerpującą wędrówkę... Tak myśleć byłoby lekceważeniem i brakiem wiary. Bo gdyby tak było, byłaby to zwykła, gładka bajka opowiadana dzieciom na dobranoc. 

Myślę, że tak naprawdę ci ludzie wątpili wiele razy. Wiele razy gubili z oczu jasny blask gwiazdy i szli mając jedynie mglistą nadzieję, że obrali dobry kierunek. Myślę, że zdarzało im się niechcący, a nawet bardzo chcący zboczyć z drogi, ociągać się, dać się uwieść wygodom miast, przez które przechodzili, wdziękom świata, który wołał ich "tu i teraz", a nie dawał mgliste znaki niepewnej przyszłości. Zastanawiali się pewnie nie raz nad tym czy by nie zawrócić, a może któryś z nich nawet i na chwilę to zrobił. 

Ale kiedy raz usłyszysz to wołanie Boga, ten zew, nie umiesz zdusić w sobie potrzeby odpowiedzenia na niego. Droga do Króla nigdy nie jest łatwa. Nigdy też nie stąpasz po niej będąc pewnym, że to właśnie ona. Wiele razy błądzisz. Nie raz dobrowolnie z niej schodzisz, zawracasz i później nie umiesz na nią wrócić. Zawsze towarzyszą Ci wątpliwości i walczą o pierwszeństwo z tym wezwaniem, które jest w Tobie. Do końca żywe, do końca wierne, czyste i głośne. 

Pamiętaj o jednym. Mędrcy nie mogli się spóźnić, nie mogli zawieść swojego Króla, choćby nie wiem co się stało po drodze. Żadne ich wątpliwości, żadne pokusy, którym ulegli nie zmieniły biegu najważniejszych zdarzeń. Dotarli w odpowiednim czasie, w odpowiednie miejsce. Bo Bóg zesłał im światło, które ich prowadziło znając każde opóźnienie w ich podróży. Z góry wiedział czym ich doświadczy i jakie próby przejdą. 

Po wiekach od tamtych wydarzeń, zginęła pamięć wszystkich pokus, wszystkich upadków, wszystkich wątpliwości Mędrców. Pamiętamy tylko, że przybyli, by pokłonić się Najwyższemu wiedzeni Jego światłem. W to święto wierzmy, że i tak będzie z nami. Staniemy kiedyś przez Królem i pokłonimy Mu się, a on będzie pamiętał już tylko jak nasze serce śpiewało odpowiedź na zew Jego światła. I powie: "Dziecko, jesteś w samą porę."

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane