Nowa kategoria
król Polski
dodane 2016-01-24 18:50
Jeśli już to trzeba wcześniej, uroczyście oczywiście, zdetronizować Chrystusa króla Polski. „W Polsce Aktu Intronizacji dokonano już trzykrotnie. Najpierw, w 1920 r. dokonał go prymas Polski kard. Edmund Dalbor na Jasnej Górze. Odnowiony on został rok później w Krakowie w bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa z udziałem całego Episkopatu Polski.
W uroczystości wzięła wówczas udział ponad stutysięczna rzesza wiernych.
Trzeci raz uznania Jezusa Królem Polski dokonał Prymas Tysiąclecia, abp Stefan Wyszyński 28 października 1951 r., kiedy to, w ukryciu przed władzami komunistycznymi, w święto Chrystusa Króla ślubował w imieniu narodu polskiego.W 1969 r. papież Paweł VI podniósł święto Chrystusa Króla do rangi uroczystości, a więc najwyższej wagi obchodu liturgicznego w Kościele, nakazując czcić Chrystusa jako Króla Wszechświata”.
Widać, że Polacy, en masse, to narodek obskurantów, który nie wie nawet, że ma już „króla”.
Widać, ciągle pijany, chciałby jeszcze raz intronizować nowego – w domyśle lepszego i młodszego od starego króla. Intronizacja Chrystusa w sensie powszechnego i widzialnego panowania nie leży w kompetencjach człowieka. I zrzucony został ogromny smok, wąż starodawny, zwany diabłem i szatanem, który zwodzi cały świat; zrzucony został na ziemię, zrzuceni też zostali z nim jego aniołowie. I usłyszałem donośny głos w niebie, mówiący: Teraz nastało zbawienie i moc, i panowanie Boga naszego, i władztwo Pomazańca jego [Obj 12,9-10]. Nastąpi to w czasie określonym przez samego Boga i zgodnie z Jego planem.
Kto dzisiaj pragnie realnej władzy Chrystusa, ten po prostu powinien upamiętać się ze swoich grzechów i z całego serca sam nawrócić się do Jezusa. Wtedy jego życie staje się strefą panowania Jezusa Chrystusa. Nikogo w żaden sposób nie można uczynić poddanym Chrystusa bez jego osobistej pokuty. Tym bardziej samego Chrystusa Pana nie można „wmanewrować” w panowanie nad kimkolwiek. Zna Pan tych, którzy są jego [2Tm 2,19] zwiń.
To tylko przykład bleblania czy to prześmiewczego, czy to na serio bleblanego.
Wszystkie jednak, łącznie z zaangażowaniem sie epidiaskopów w intronizację Chrystusa na króla Polski (jako zwieńczenie obchodów 1050-lecia jarzma watykańskiego) wyznaczają/opisują powiększający się obszar szaleństwa, jakie szerzy się w Polsce.
Był czas, że Boy’owskich „naszych okupantów” pogonił PRL, w gruncie rzeczy, jedynie podcinając im pazury.
Pazury natychmiast odrosły po 1989, „krzywdy” wyrównano z taką nawiązką, że teraz te spasione, bezczelne koty wprost sie dławią bogactwem a i tak wciąż im mało.
Spekulują „odzyskaną” ziemią, „odzyskanymi” budynkami, wznoszą obiekty przynoszące krociowe zyski (w Warszawie powstanie kolejny ogromny wieżowiec-biurowiec warszawskiej kurii z Nyczem jako nadzorcą).
Czy i kiedy znajdzie się bat na tych faryzeuszy?
A jeśli to będzie Intronizowany Chrystus Król Polski?