Incachaca

dodane 18:27

 

02. 05. 2011 

Z niektórymi katechistami – 15 osób - wybraliśmy się na wycieczkę w stronę tropiku. Ponoć miejsce jest malownicze. Nie mogliśmy się o tym przekonać do końca. Widoki zasłaniała gęsta mgła, z której sączyła się wilgoć. Ale i tak przepastne kaniony porośnięte roślinnością tropikalną przyciągały swoim pięknem, szczególnie kiedy weszliśmy na most zawieszony na linach, z którego kamień rzucony dosięgał ziemi w ciągu aż 8 sekund.

Niektórzy wykąpali się w mroźnej wodzie przy wodospadzie. Wszyscy przemoczeni cieszyliśmy się z powrotu do domu. Po drodze miał miejsce wypadek. Prawdopodobnie pijany kierowca spowodował czołowe zderzenie. Nie było karetki. Rannych zapakowano w kocach na pakę samochodu policyjnego. Zmarłą dziewczynę zostawili we wraku, nikt jej już nie mógł pomóc, może tylko rozgrzeszenie, które wyszeptałem czyniąc znak krzyża nad jej ciałem. Samochody nadjeżdżające z obu stron zajęły całą szerokość jezdni. Policja nie mogła dojechać, ani odjechać z rannymi. Kiedy usunięto już na pobocze wraki samochodów, nadal nikt nie mógł przejechać. Z obu stron dwa rzędy samochodów nawzajem blokowały sobie drogę. Cud, że w środku tego zamieszania nie było więcej wypadków.

Przejście przez podmokłą dżunglę kosztowało dużo poświęceń.

nd pn wt śr cz pt sb

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

1

Dzisiaj: 23.02.2025