Kościół katolicki
Święty Mikołaj – któż to taki?
dodane 2016-12-06 17:32
W okresie adwentu Kościół wspomina w dniu 6 grudnia św. Mikołaja, biskupa. Któż z nas, będąc małym dzieckiem, nie wyczekiwał z niecierpliwością wigilii 6 grudnia? Dzień ten miał dla każdego niezwykły blask i ciepło, choć nieraz już srożyła się zima. Św. Mikołaj przychodził grudniowym wczesnym wieczorem z długą siwą brodą, ubrany w biskupie szaty, z workiem prezentów. Dary były dawniej skromne, bo czasy zaraz po wojnie należały do ciężkich, lecz każdy był z prezentów zadowolony. Dziś, choć niejednemu z nas już siwizna przyprószyła skronie, w ten wieczór grudniowy wracamy do lat dzieciństwa, do domu rodzinnego, do ciepła i radości, do spojrzenia matczynych oczu i te marzenia z przeszłości urealniamy w radości swych dzieci lub wnuków. Skąd wziął się ten zwyczaj darowania prezentów i kim był ów święty?
Św. Mi kołaj urodził się prawdopodobnie w mieście Patara w Licji (Mała Azja) ok. 270 roku. Był jedynym dzieckiem zamożnych rodziców, uproszonym ich gorącymi modłami. Od młodości wyróżniał się nie tylko pobożnością, ale także wrażliwością na niedolę bliźnich. Po śmierci rodziców przejął ich znaczny majątek. Korzystając z niego, wspomagał potrzebujących. Mikołaj został kapłanem. Swe obowiązki pełnił z wielką gorliwością. Stał się wielkim jałmużnikiem, okazując pomoc biednym rodzinom. Przekaz głosi, że ułatwił też zamążpójście trzem córkom zubożałego szlachcica, podrzucając im skrycie pieniądze. Raz, będąc na pełnym morzu, znalazł się z żeglarzami pośród ogromnej burzy. Wiara i modlitwa Mikołaja podnosiła wszystkich na duchu, a statek szczęśliwie dopłynął do portu. Po powrocie z podróży do Ziemi Świętej Mikołaj zamieszkał w klasztorze. Pewnego razu modląc się w kościele, usłyszał wezwanie: Idź do miasta Myry. Mikołaj posłuszny woli Bożej udał się natychmiast w drogę. W mieście tym, po śmierci miejscowego biskupa, na jego miejsce wybrano tam kapłana Mikołaja. Jako biskup, Mikołaj podbił serca wiernych nie tylko gorliwością pasterską, ale także troskliwością o ich potrzeby materialne. Kiedy cesarz Konstantyn skazał trzech młodzieńców z Myry na karę śmierci za jakieś wykroczenie, bp. Mikołaj udał się osobiście do Konstantynopola i uprosił dla swoich wiernych ułaskawienie. Pragnąc przeciwstawić się złu i niesprawiedliwości wprowadził w swej diecezji różnorakie reformy, które przyniosły mu rozgłos. Raził go wielki przepych, w którym lubowało się także duchowieństwo. Umniejszył znacznie swój dwór biskupi. Napotykając wiele ubóstwa w swej diecezji pragnął mu zaradzić. Rozdawał, co tylko miał, a kiedy brakło pieniędzy, wówczas sprzedawał nawet naczynia i księgi, w których się rozczytywał. Święty Grzegorz Wielki papież podaje, że w czasie prześladowań, które nastąpiły za cesarza Dioklecjana i Maksymiana, św. Mikołaj był uwięziony. Został uwolniony dopiero za sprawą edyktu mediolańskiego w roku 313. Św. Mikołaj uczestniczył także w pierwszym soborze powszechnym w Nicei (325). Zmarł 6 grudnia najprawdopodobniej między rokiem 346 a 352. Ciało świętego spoczywa we włoskim mieście Bari we wspaniałej bazylice wystawionej przez papieża bł. Urbana II.
Tradycję dawania dzieciom prezentów w wigilię św. Mikołaja miał rozpowszechnić w naszym kraju ks. Piotr Skarga, który założył w Krakowie tzw. Skrzynkę św. Mikołaja. Skrzynka ta pozostawała pod opieką specjalnego bractwa, które każdego roku, 6 grudnia, wypłacało z niej pieniądze dla biednych a uczciwych dziewcząt, aby umożliwić im zamążpójście lub wstąpienie do klasztoru.
Okres powojenny przyczynił się w pewnym stopniu do zaniku kultu św. Mikołaja jako dobroczyńcy dzieci. Pamiętam w latach komunistycznej władzy raczono nas różnymi gwiazdorami, rosyjskimi dziadkami-mrozami, chcąc tym samym wymazać imię i biskupią postać świętego z pamięci. A i dziś w dobie kultu pieniądza, biznesu, komercji widzimy postać św. Mikołaja przypominająca raczej jakiegoś krasnala z bajek niż biskupa z dalekiego miasta Myry. Przedstawianie w taki sposób świętego, za sprawą wielu nieświadomych katolików, przenika do naszej kultury z Zachodu, zwłaszcza ze Stanów Zjednoczonych. Winno to nas razić i tego sposobu prezentowania świętego nie powinniśmy akceptować. Dlatego cenną tradycją już jest w naszych parafiach, podczas rorat w dniu wspomnienia św. Mikołaja biskupa, przypominanie tej postaci poprzez duszpasterzy. Św. Mikołaj w stroju biskupa, pojawia się w naszych świątyniach i przynosi dla dzieci słodycze.
Zbigniew Stachurski