Chrześcijańska rodzina przeszkodą?
dodane 2014-12-17 17:23
W obecnej rzeczywistości obserwujemy, że tradycyjna rodzina jest podstępnie atakowana – jakże musi być ważną przeszkodą dla realizacji jakichś celów. Jakich? Dobrze jest sobie cele te uświadomić.
Trwa jeszcze czas radosnego oczekiwania na Święta Bożego Narodzenia, na pamiątkę wcielenia się Boga tj. przyjścia Boga na świat w postaci ludzkiej jako Syna Bożego Jezusa Chrystusa. Jezus przyszedł na świat w rodzinie, w Świętej Rodzinie. Dla podkreślenia tego faktu Kościół ustanowił święto Świętej Rodziny i obchodzimy je w pierwszą niedzielę po Bożym Narodzeniu.
W obecnej rzeczywistości obserwujemy, że tradycyjna rodzina jest podstępnie atakowana – jakże musi być ważną przeszkodą dla realizacji jakichś celów. Jakich? Dobrze jest sobie cele te uświadomić. Nikt dzisiaj nie może zaprzeczyć, że żyjemy w czasach, gdzie narzuca się ludzkości cywilizację śmierci. Zewsząd, szczególnie w głównych opiniotwórczych mediach (prasie, radiu, telewizji, internecie), przeważa zacieranie różnic między dobrem i złem. W społeczeństwo wchodzi relatywizm moralny. Grzechu nie nazywa się już grzechem. Na co dzień promowany jest sposób życia lekki, łatwy i rozrywkowy, gdzie człowiek egoistycznie sam szuka szczęścia dla siebie. Jest to dzisiaj cel nadrzędny stawiany w środowiskach lansujących tzw. kulturę śmierci. Tego już doświadczamy! W realizacji tego celu przeszkadza chrześcijaństwo z cywilizacją życia opartą na prawdzie tj. na Jezusie Chrystusie – Bogu. W centrum tej cywilizacji stoi tradycyjna rodzina, związek jednego mężczyzny i jednej kobiety zbudowany na fundamencie miłości i zdolny przekazywać życie. Dlatego rodzina jest czymś wrogim, przeszkadzająca tym, którzy uczestniczą w rozwoju wspomnianej cywilizacji śmierci, przeszkadzająca osiągać zyski z przemysłu antykoncepcyjnego, aborcyjnego a także przeszkadzająca osiągać zyski z przemysłu rozrywkowego promującego głównie zachowania moralnie nieetyczne. Jesteśmy świadkami poniżania kobiet (wykorzystywanie ich w reklamach i nie tylko). Jesteśmy świadkami propagowania homoseksualizmu, wprowadzania sexedukacji w szkolnictwie podstawowym itp. Wiele młodych kobiet, zwiedzionych lansowaną modą stosuje dzisiaj środki antykoncepcyjne opóźniając tym samym wchodzenie w małżeństwo i rodzenie dzieci. Jednym ze skutków stosowania przez kobiety niektórych hormonalnych środków antykoncepcyjnych może być coraz częściej ujawniana utrata zdolności poczęcia dziecka. Dlatego rozwija się przemysł in vitro będący odpowiedzią na problemy kobiet z poczęciem dziecka. Kobieta bowiem ma wpisaną w swoją naturę rolę matki, do której zatęskni w pewnym momencie życia chcąc się spełnić. Rozwija się przemysł, którego celem jest zarabianie na naiwności, zniszczonego przez kulturę śmierci, człowieka. Jest widoczny postępujący kryzys społeczeństwa, kryzys rodziny. Pogłębiają jeszcze go ci, którzy są zwolennikami ideologii gender. Powinniśmy zdawać sobie sprawę, że niewinne słowo gender, zakłada wiarę w to, że płeć nie jest już pierwotnym faktem natury, który człowiek musi przyjąć i osobiście wypełnić sensem, ale rolą społeczną, o której decyduje się samemu, podczas gdy dotychczas decydowało o tym społeczeństwo. Człowiek uznający gender zaprzecza więc swojej własnej naturze i decyduje, że nie została mu ona dana, jako wcześniej określona, ale że to on sam ma ją sobie stworzyć. Ta teoria jest głęboko błędna i błędną jest cała ta filozofia.
Św. Jan Paweł II będąc w Fatimie już w 1982 roku wołał z mocą: „To, co kiedyś uważane było za grzech, dziś nabyło prawo obywatelstwa”. Później Benedykt XVI w jednym z przemówień do Kurii Rzymskiej z okazji życzeń Bożonarodzeniowych powiedział historyczne słowa, że dziś stajemy w obliczu epokowej zmiany, podobnej do tej, która miała miejsce wraz z upadkiem Imperium Rzymskiego i wtargnięciem ludów barbarzyńskich.
Chrześcijanin te sprawy winien widzieć jasno. Wie, że Bóg stworzył mężczyznę i kobietę na swój obraz i swoje podobieństwo dla uwidocznienia miłości i jedności pomiędzy Trójcą Świętą. Bóg jest miłością. Rodzina odzwierciedla tę relację miłości między członkami rodziny. Papież, św. Jan Paweł II wielokrotnie powtarzał, że miłość jest pierwotnym powołaniem, fundamentem dla każdej istoty ludzkiej. Ta miłość, w której uczestniczy sam Jezus Chrystus i w której dzięki Niemu uczestniczymy, może się realizować albo w małżeństwie, albo w dziewictwie poświęconym Bogu.
W związku z tym, małżeństwo jest nierozerwalne. Dzisiaj papież Franciszek mówi, że nie ma zamiaru zmieniać doktryny Kościoła, ponieważ „że tego, co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela”. Coś innego chcą usłyszeć zwolennicy pseudo wolności, zwolennicy ideologii gender nazywając swoje działanie „walką o wolność człowieka”.
Nie kwestionują nauki Chrystusa a tym samym nauki Kościoła ci, którzy w dużej mierze należą do stowarzyszeń i grup kościelnych szczególnie zaangażowanych poprzez uczęszczanie do parafii lub kroczących drogami duchowości rodzinnej np. ruch Notre Dame, Kościół Domowy, Droga Neokatechumenalna i inne grupy. Nauczanie Kościoła akceptuje bez zastrzeżeń również olbrzymia część wierzących wszędzie tam, gdzie przekazuje się jego dogłębne nauczanie z jego chrześcijańskim i autentycznym ludzkim pięknem. Nauczanie to jest przyjmowane przez wiernych szczególnie tam, gdzie istnieje rzeczywista droga wiary, a nie tylko przygodna ciekawość na temat tego, co Kościół myśli o moralności seksualnej.
Dzisiaj, w przeddzień uroczystości Bożego Narodzenia i święta Świętej Rodziny warto pochylić się nad problemami wiary w tradycyjnej polskiej rodzinie, w której każdy z nas przyjął chrzest jako dziecko. Odpowiedzmy sobie na pytania: Jaka jest kondycja duchowa mojej rodziny? Czy przyczyniam się do rozwoju mojej wiary, również wiary w mojej rodzinie? Czy odkrywamy wspólnie w rodzinie na nowo wartości płynące z przyjętego sakramentu chrztu świętego? Czy moja aktualna wiara wynikająca z przyjętego chrztu św. jest mi jeszcze przydatna do założenia rodziny i życia w rodzinie? Czy rodzina jest przeszkodą do osiągnięcia szczęścia wiecznego człowieka?
Odpowiadając sobie na powyższe pytania zawierzmy nasze rodziny Matce Bożej, Królowej Rodziny szczególnie w roku, gdzie jesteśmy na nowo wezwani przez Kościół do nawracania się i wiary w Ewangelię.
Królowo Rodziny! Módl się za nami!
Zbigniew Stachurski
grudzień 2014