Współczesne rodziny i szansa ich ocalenia
dodane 2012-12-30 12:04
Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną;...” [Rdz1,27,28] Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem. [Rdz2,24]
W codziennym zabieganiu, ucząc się, studiując, pracując lub poszukując pracy - w wielu przypadkach nie zastanawiamy się nad pojęciem „rodzina”. Niejednokrotnie nie zdajemy sobie sprawy jaką rolę pełni w życiu społecznym i jak wiele, od zdrowo funkcjonującej rodziny zależy. Nie powinien być kwestionowany pogląd, że podstawową komórką społeczną jest rodzina a tradycyjna chrześcijańska rodzina to skarb w społeczeństwie.
Taki pogląd uważany był do niedawna w większości narodów żyjących w kręgu kultury chrześcijańskiej jako jedyny i podstawowy. Jednak od pewnego czasu obserwujemy postępujący w straszliwym tempie „atak” na podstawy, które były uznawane jako fundament dobra, jako szkielet, na którym bazowała tradycyjna np. polska (europejska) rodzina. W takiej rodzinie najwyższym dobrem zawsze był „ten drugi” a to wyrabiało w każdym członku rodziny odpowiedzialność za drugiego. A czy tak jest dzisiaj???
Stąd bardzo ważną sprawą dzisiaj jest wspieranie wzorcowych rodzin, które dowiodą, że małżeństwo chrześcijańskie jest piękne i możliwe do zrealizowania. Rodzinie nie powinno przeciwstawiać się innych form przyjaźni czy też współżycia, gdyż rodzina to stabilny związek kobiety i mężczyzny otwarty na dzieci. Co się dzisiaj stało, że tradycyjny chrześcijański model rodziny już nie cieszy się uznaniem?
„Moda” na „związki partnerskie” przychodzi od tych, którym zależy na burzeniu wszystkiego, co jest tradycyjne w modelu życia rodzinnego. Od tych, którzy dysponują w większości mediami prywatnymi i w większości mediami publicznym. Dołączają do nich gremia ludzi chcących mieć publiczny wpływ na wychowanie dzieci i młodzieży wg tzw. „postępowych wzorców wychowawczych” co ma zaowocować społeczeństwem dającym się łatwo kształtować, manipulować. Za tym kryje się pęd człowieka do władzy, chęć jego publicznego zaistnienia oraz jego stosunek do „problemu zysków i pieniądza”.
Dzisiaj dostrzegamy już skutki jawnego niszczenia tradycji rodzinnych np.: problemy z młodzieżą w gimnazjach (niejednokrotnie już w szkołach podstawowych), młodzi ludzie stronią od zawierania małżeństw woląc żyć bez jakichkolwiek zobowiązań często samotnie, problemy z kibicami, gwałtami, zabójstwami rówieśników i nie tylko, sprzedawaniem się młodych („galerianki”), alkoholizm młodych, narkomania itp.
Na alarm bije Kościół, czyli ci, którzy są świadomi przynależności do wspólnoty chrześcijan. Podejmując myśl bł. Jana Pawła II (jak z aplauzem przyjmowaliśmy zawsze jego słowa!), że „człowiek jest drogą Kościoła”, więc rodzina jest drogą Kościoła, ponieważ „istnieje bardzo głęboka, intymna i osobowa jedność między rodziną chrześcijańską a Kościołem”. Dlatego rodzina jako całość jest powołana do ewangelizacji, będąc zarówno jej przedmiotem, jak i podmiotem. To wielkie zadanie i godność rodziny domaga się od niej solidnej i głębokiej duchowości – jest ono zasadniczym wyzwaniem, przed którym stoi rodzina, zwłaszcza w kontekście życia w otaczającej nas rzeczywistości. Gdzie takiej formacji duchowej (nowej ewangelizacji) rodzina może doświadczyć?
W Kościele św., w parafii, która jest wspólnotą wspólnot. Gdzie proboszcz wraz z prezbiterami jest zawsze w centrum. Dlatego należy tworzyć wspólnoty na wzór Świętej Rodziny z Nazaret, które żyły by w prostocie, pokorze i uwielbieniu, i w których drugi byłby Chrystusem. Wspólnoty, gdzie podstawą życia chrześcijańskiego będzie zawsze Słowo Boże i liturgia.
Zbigniew Stachurski