Który to już raz słucham tej samej Ewangelii? Mały Jezus w świątyni, zatroskani rodzice poszukujący swojej Zguby. I te, nie do końca zrozumiałe słowa Jezusa: „Czemuście Mnie szukali?”
"Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu" Mt18
Dzisiejsze czytania chodziły mi przez cały dzień po głowie. A właściwie jedna myśl, która od razu mi się narzuciła, gdy czytana była historia Naamana. Co mnie w niej najbardziej uderzyło? Reakcja na niespełnione oczekiwania i wyobrażenia.
Proszę pani, a M. powiedział, że ta szkoła jest pieprzona. Przywitali mnie dziś na lekcji uczniowie klasy trzeciej (SP).
Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni (…) Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie Łk6
Skończyłam pisanie rozważań, więc może znajdę więcej czasu, a przede wszystkim siły, by móc tu wyrazić swoje myśli i wdzięczność za to, że mogę być bliżej Niego, że tego wciąż pragnę i chcę. Dzisiejsza scena Przemienienia Jezusa najbardziej wzbudza we mnie to pragnienie...
Te słowa jakoś silniej wybrzmiały mi podczas dzisiejszej Liturgii Słowa. Choć pisane są w kontekście chciwości na pieniądze, to we mnie wzbudziły inne przemyślenia.
Życie biegnie tempem zawrotnym, nawet nie obejrzałam się, jak minęło 5 miesięcy od ostatniego wpisu...