Przyspieszenie
dodane 2023-11-17 18:05
Parę dni temu powiedziałem Bogu "tak". Na to, co dzieje się w mojej pracy. No i się zaczęło.
To nie jest tak naprawdę kwestia tego jak pracuję. Chodzi o to, czy podporządkuję się człowiekowi z jedynie słuszną wizją. Parę tygodni temu mowa była o czymś zupełnie innym. Dzisiaj, jak zwykle pocztą pantoflową w takich sytuacjach, dowiaduję się, że ma być inaczej. Za parę dni pewnie mi to zostanie zakomunikowane. I jak zwykle przedstawi się to jako rozmowę. Dialog znaczy się. Pusty śmiech...
Co tak naprawdę od tych paru tygodni się zmieniło? Tylko to, że dwa razy spiąłem się z "człowiekiem z jedynie słuszną wizją". Zobaczył, że będzie miał kłopot z podporządkowaniem mnie sobie - nie ma dziś nade mną żadnej władzy - to postanowił mnie zniszczyć.
Szczerze mówiąc nie spodziewałem się. Nie spodziewałem się, że po ponad dwunastu latach to akurat on okaże się moim katem.