I gdyby coś jeszcze gdzieś zbierało...

Ciągłe zmęczenie.... Wyrok jeszcze nie wykonany. Ułaskawienia jednak tez nie ma. I nie sądzę, by toczyły jakieś dywagacje na temat sposobu uśmiercenia mnie. NIe. Po prostu nic się nie dzieje, dobrze jest jak jest. Tylko w  każdej chwili wyrok można wykonać...

Straciłem nadzieję. Dokładniej: jedyna moja nadzieja w tym czekaniu. Że przeciągnie się w nieskończoność..