Codzienność, Inspiracje

W drodze

dodane 22:17

Minął miesiąc od mojego ostatniego tu wpisu. Sporo się w tym czasie wydarzyło....

Nie, bez obaw. Nie zamierzam opowiadać. Nic naprawdę ciekawego. To znaczy dla ewentualnych czytelników mojego bloga. Jedna myśl nie daje mi jednak od partu miesięcy spokoju. Musze w końcu napisać...

Komunia do ust, Komunia na rękę... Teraz jest tak, że przyjmuję i tak i tak. Nie chcąc robić zamieszania. Ale przyznaję, bardzo polubiłem Komunię na rękę. Mam tak, że gdy ją przyjmuję nie muszę się cofać, ale by wrócić na swoje miejsce - muszę zrobić krok do przodu, potem w bok... Czyli idę. Chleb w drodze. Pokarm na drodze do wieczności. Ciągle przypomina mi się wtedy pierwsza Pascha, ta Izraela w Egipcie. Biodra wasze będą przepasane, sandały na nogach, laski w ręku... Zaraz ruszamy w drogę. Ku Morzu Czerwonemu, ku pustyni, ku Ziemi obiecanej... Pascha Jezusa to też przejście. Z śmierci do życia. Przyjmując w ten sposób Ciało Pańskie mocniej to sobie uzmysławiam. I lżej mi, że od 13 lat.... a już szczególnie od 5,5, kroczę od prowizorium do prowizorium... Ciągle w nieznane, niespodziewane, zaskakujące.... Nie, to ni jest łatwe. Ale jest w tym takie proste piękno. Albo piękno prostoty... Nie wiem. Jakoś tak...

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024