Codzienność, Narzekania, Złośliwości

Smutne

dodane 14:44

Czy wolno udzielić komunii Joe Bidenowi?

Przeczytałem informację. Przytoczę jej zajawkę.

Arcybiskup Waszyngtonu kardynał-nominat Wilton Daniel Gregory jednoznacznie oświadczył, że nie zamierza odchodzić od dotychczasowej praktyki udzielania komunii św. Joe Bidenowi, gdy ten przez 8 lat był wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych za czasów prezydentury Baracka Obamy. Wielu biskupów amerykańskich miało i ma wątpliwości w tej sprawie w związku z przychylnym stosunkiem prezydenta-elekta do aborcji.

Do aborcji i nie tylko. Gdyby sprawa dotyczyła jakiegoś szarego człowieka... W tym jednak wypadku dochodzi kwestia zgorszenia. Jeśli Kościół chce być sobą, jeśli chce być autentycznym znakiem Chrystusa w świecie, nie może iść na układy. Tyle razy to słyszałem. Zazwyczaj w kontekście była władza o proweniencji prawicowej. Okazuje się jednak, że kiedy w tle są poglądy lewicowe - wszystko jest OK. Kochamy, przygarniamy itd itp. Choć trzeba by się zastanowić, czy nie jest to popychaniem człowieka w stronę piekła. A czasu do nawrócenia, ze względu na wiek tego, o którego chodzi, po ludzku sądząc nie zostało zbyt wiele...

Dzieje się tak nie tylko w stosunku do władzy oczywiście. Tych, którzy starają się być wierni Chrystusowi, wyzywa się od faryzeuszów. Ukochane owieczki to ci, którzy wymagania stawiane przez Ewangelię mają w nosie. "Bo trzeba przygarniać". No tak, ale ojciec nie przygarnął marnotrawnego syna, póki ten nie zdecydował się na powrót; nie zdecydował się uznać, że głupio zrobił.

Granica między przygarnianiem słabych a grzechem utwierdzania kogoś w złu może nie jest ostra. Ale gdzieś jednak jest. I w pewnych sprawach widać ewidentnie, po której kto jest stronie tej granicy. No ale...

Spokojnie. Z takich powodów nie przestanę się starać. Nie zgorszę się czyli nie powiem sobie, że skoro inni mogą po swojemu i wszystko jest OK, to ja też. Nie zgorszą mnie nawet księżą trwający w ciężkich grzechach (bo jako sam grzesznik mam wielką wyrozumiałość wobec ludzkich upadków, po których człowiek stara się podnieść). Będę starał się być wierny Chrystusowi tak samo, a może nawet bardziej. Ale mi smuto, kiedy widzę, jak ważni ludzie w moim Kościele starają się przypodobać światu. Jak lekceważą nauczania Kościoła uważając pewnie, że są ponad nim. Zapomnieli, że są sługami, sługami Chrystusa i Kościoła, a nie panami.

Nie zazdroszczę nikomu, że mając mniej wrażliwe sumienie może sobie spokojnie grzeszyć. Nie zazdroszczę, bo wiem - jak to wielokrotnie czytałem w Starym Testamencie - że prawo Boże jest kwintesencją dobra. Jak ktoś woli kąpiele w błocie - cóż - ja mu tego nie zazdroszczę.

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

6

7

8

9

10

11

12

13

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 25.04.2024