Oj długa droga do Kazachstanu, długa. Aż przez Anglię. Wczoraj przyleciałem do Birmingham. Spędziłem noc w Coventry, w polskiej parafii. No i czas jechać do swojej placówki - Royal Leamington Spa is waiting.
No i okazuje się, że znam kilka więcej słów, niż tylko "Yes, Father". Ale głowę mam dużą - od angielskiego...
in English of course :D Wczoraj powiedziałem, tzn. raczej przeczytałem, pierwsze moje króciutkie kazanie...