kryzys, pociecha

Dużo się dzieje

dodane 15:45

Słucham, czytam, rozważam, dużo się dzieje, może ten kryzys ma sens?

Wczoraj napisałam tu długi wpis, który był o moich dobrych przeżyciach, o tym, że może ten kryzys poprowadzi do czegoś dobrego. Niestety w trakcie pisania zostałam wylogowana, a tekst nie zapisał się. Byłam poirytowana i poszłam spać z myślą, że mam dość.

No ale mamy nowy dzień, nowe siły, ochłonęłam i postanowiłam zabrać się do pisania jeszcze raz. Będzie w skrócie, bo tamten tekst jest nie do odtworzenia.

W związku z kryzysem dużo czytam i słucham oraz rozmawiam z ludźmi. Wczoraj byłam nawet u nas w parafii, ponieważ powstaje Grupa Modlitwy Ojca Pio. Było zawiązanie grupy i pomyślałam, że zobaczę, czy to coś dla mnie. Forma mi odpowiada, ale szkoda, że do grupy przyszły same starsze osoby. Zastanawiam się, gdzie są 30- i 40-latkowie. Za miesiąc jest kolejne spotkanie, może zdecyduję się do uczestnictwa, a może nie. Przy okazji powiem, że zaskoczyła mnie żywotność parafii. Na grupę przyszły 22 osoby, 2 księży, zobaczyłam, że mamy niezłe zaplecze w parafii, piękne nowe pomieszczenia i w ogóle zapał w ludziach jest. Te starsze osoby są miłe i chcą coś robić. Ksiądz widać, że zorganizowany i że nie traci czasu, tylko jest konkret za konkretem.  Bardzo pozytywnie wszystko odebrałam.

W internecie słuchałam odcinków o nawróconych bandytach. Pisałam o tym w poprzedniej notce. To są mocne rzeczy. Potem zaczęłam oglądać filmiki na inne tematy. I jest taki jeden, który wywarł na mnie największe wrażenie:

Dotyk Boga 40: NOWOTWÓR ZŁOŚLIWY - nie jest wyrokiem śmierci

https://www.youtube.com/watch?v=A8tQPj9XU4A

Na początku jest mowa o nowotworze, a potem wypowiada się w nim 21-letnia Ola, która mówi, jak doświadczony kaznodzieja. Ma taki entuzjazm, że nie można posłuchać tego i zapomnieć. Ola prowadzi zeszyt, w którym zapisuje obietnice boże zawarte w Piśmie Świętym. Pomyślałam, że ja też zacznę, z tym, że chcę wypisywać fragmenty o bożej łasce, czyli o tym, czego nie mam. Może to coś zmieni. Chcę żyć w szczęściu, mocy i błogosławieństwie, a nie w tych ciągłych nieszczęściach.

Nagrania, rozmowy z ludźmi, modlitwa pobudzają mnie do działania. Cały czas mówię Bogu swoje zarzuty, ale jednocześnie działam. Szukam nowych możliwości zawodowych, zajmuję się sprawami mieszkaniowymi, swoim zdrowiem i chcę wyjaśnić ważne sprawy w relacji z chłopakiem. Jeżeli chodzi o chłopaka, to chcę rozwiązania dotychczasowym trudnych kwestii. Jestem nawet gotowa zakończyć tą relację, jeżeli problemy nie miałyby zostać rozwiązane. Po raz pierwszy czuję, że jestem do tego zdolna i dźwignęłabym zakończenie związku. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale rozmowy pokażą.

W poniedziałek albo wtorek zaczęłam lepiej się czuć psychicznie i fizycznie. Przyszło ukojenie i uspokojenie. Taki stan jest bardzo przyjemny, z doświadczenia wiem, że jest efektem czyjejś modlitwy za mnie. Dzisiaj dowiedziałam się właśnie, że koleżanka się od niedzieli za mnie modliła. Ta koleżanka, z którą pokłóciłam się w sobotę po spotkaniu na Przeprośnej Górce. Jej modlitwie zawdzięczam poprawę samopoczucia. Myślę, że jeszcze inne osoby za mnie się modliły. Jeżeli to ktoś z osób czytających tego bloga chciałabym podziękować. Ta modlitwa działa.

A z koleżanką już się pogodziłam.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane

Kategorie