Właściwe pytania...

dodane 21:45

Zapewne zostało już to ujęte przez pewnych psychologów, naukowców, może i filozofów... Może nie jest to tak naprawdę żadne odkrycie... Nawet jeśli opisywało, omawiało i przedstawiało to wielu (także w swoich książkach), to jednak Ewangelie mówią już o tym dużo wcześniej.

Kiedyś rozważając czwarty rozdział Ewangelii według świętego Jana (o spotkaniu Pana Jezusa z Samarytanką przy studni) doszedłem do pewnych wniosków, które układały mi się w głowie jako dość prosty schemat. Postanowiłem go w końcu narysować i o to, co się zrodziło:

Samarytanka jest tutaj doskonałym przykładem tego, jak realizacja pragnienia poprzez sięganie nieustannie tym samym czerpakiem, z tej samej studni, nie przynosi spełnienia, napełnienia. Dostrzega całą prawdę o sobie, po odpowiednio zadanych pytaniach Pana Jezusa. Te pytania doprowadzają ją do źródła, które jest w niej i określają czego tak naprawdę szuka poprzez to, że ciągle zmienia mężczyzn (miała w sumie sześciu mężów). Z pragnienia wody i przychodzenia wciąż do tej samej studni, czerpania jej tym samym czerpakiem, Jezus doprowadza ją do poznania jej najgłębszego pragnienia. Sama potem da świadectwo wobec swoich rodząc ich do wiary, poprzez głoszenie im, że Jezus powiedział jej, co ona uczyniła.

Jeśli zastanawiasz się nad swoim konkretnym grzechem (zwłaszcza tym, który sprawia ci najwięcej bólu); jeśli myślisz, że podejmując pewne działania nie widzisz dobrych efektów, i wciąż doświadczasz pustki, niespełnienia... to idź do źródła, ale do źródła, które jest w tobie! Może warto podkładając pod ten schemat właśnie takie złe działanie, czy też grzech przejść drogę odwrotną niż "strzałki" i sięgnąć źródła. Może grzechy, sytuacje, problemy, które w tobie są, wynikają z czegoś zupełnie innego niż ci się wydaje.

Zauważyć tutaj można jeszcze jedną rzecz. Mianowicie, ciągłe powtarzanie tego schematu, przyzwyczajanie się do niego, realizowanie swoich pragnień ciągle w ten sam sposób, może prowadzić do nałogu, albo w dobrym przypadku, do dobrego nawyku. Chodzi o to również, że zrozumienie naszych nałogów tkwi w nas, ale często głębiej niż się wydaje. Dlatego dochodzenie do źródła nie jest nigdy łatwe i natychmiastowe. Zresztą cała rzeka ma swoje źródło bardzo często w górze. I zanim się do źródła dojdzie, niejednokrotnie trzeba przejść przez zawiłe ścieżki, ciemne gęstwiny lasów, przez które snuje się ów rzeka; trzeba pokonać doliny i wzgórza, a na końcu wspiąć się dość wysoko, by w końcu zobaczyć źródło. Ciekawe jest jednak to, że źródło jest po prostu czystą wodą (mówimy o normalnej sytuacji). Nasze pragnienia, które tkwią głęboko w nas samych, bardzo często są dobre i piękne. Jednakże, by je zrealizować sięgamy po środki, które są szybkie, łatwe, ale jednocześnie zanieczyszczają rzekę i w efekcie nie dają spełnienia (z takiej rzeki pić wody się już nie chce). Tak jak Samarytanka, która była głodna miłości, ale wciąż szukała nowych mężczyzn, bo jej serce nie zaznawało pełni.

Na koniec warto zwrócić uwagę na pewien ciekawy aspekt. Otóż, Jezus nie mówi nigdy nic wprost, ale stwarza sytuacje i zadaje pytania. Nam się często wydaje i często tak myślimy, że Jezus daje odpowiedzi na pytania. I zapewne w jakimś wymiarze tak jest. Częściej jednak Jezus daje pytania, które stawiają człowieka w sytuacji: "muszę znaleźć na nie odpowiedź!". Pytań sami w życiu możemy zadawać sobie wiele, ale czy są właściwe? A Jezus da tobie te właściwe. Pan Jezus dla wielu staje się bardzo ważnym "znakiem zapytania" w ich życiu... i to jest właściwa droga... nie tyle pełna gotowych odpowiedzi, co właściwych i ważnych pytań...

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane