bez tytulu
bez tytulu...
dodane 2009-07-12 09:40
Za kazdym razem, gdy patrze na wschod lub zachod slonca, ogarnia mnie niemy zachwyt. Niemy, bo nie da sie wypowiedziec slowami tego, co czuje serce. Mysl biegnie ku Temu, kto stworzyl tak cudowne dziela i wtedy tylko Duch podpowiada slowa modlitwy:
O Panie, nasz Boże,
jak przedziwne Twe imię po wszystkiej ziemi!
Tyś swój majestat wyniósł nad niebiosa.
Sprawiłeś, że nawet usta dzieci i niemowląt oddają Ci chwałę,
na przekór Twym przeciwnikom,
aby poskromić nieprzyjaciela i wroga.
Gdy patrzę na Twe niebo, dzieło Twych palców,
księżyc i gwiazdy, któreś Ty utwierdził:
czym jest człowiek, że o nim pamiętasz,
i czym - syn człowieczy, że się nim zajmujesz?
Czyz mozna Go wtedy nie chwalic, nie dziekowac za to, kim ON jest i za to, kim ja jestem?
Środa, 8 lipca, godz. 20: 55. Siędzę w samolocie, by za chwilę oderwać się od ziemi i polecieć do Calgary. Samolot zaczyna kołować, ustawia się na pasie startowym, wprost pod zachodzące słonce. By je widzieć, muszę przylgnąć prawym policzkiem do szyby lub ... udać się do kabiny pilota. Przez kilka minut siedzę z kamerą w pogotowiu czekając na jakis bodaj minimalny skręt maszyny w kierunku południowym. Na prozno. Samolot konsekwentnie pędzi na zachod jakby chciał dogonić tarczę świetlistej kuli, a w uszach wciąz rozbrzmiewają słowa psalmu. Odkładam kamerę, wyciągam brewiarz, zaczynam Nieszpory ze środy drugiego tygodnia:
"Boze, wejrzyj ku wspomozeniu memu, Panie, pospiesz ku ratunkowi memu. Chwala Ojcu i Synowi, i Duchowi Swietemu..."
Wieczór łagodnie spowija
Góry, doliny i pola,
Słońce zachodzi powoli,
Ale nazajutrz powróci.
Podziw przejmuje człowieka,
Kiedy ogląda Twe dzieła,
Boże, co dajesz swe prawa
Mrokom i jasnej światłości.
Wtedy, gdy ciemność ogarnie
Swoim milczeniem niebiosa,
Siły działania osłabną,
Człowiek znużony odpocznie.
Niechaj więc Słowo Przedwieczne,
Które jest blaskiem Twej chwały,
Serca strudzonych napełni
Szczęściem nadziei i wiary.
Ono jest słońcem bez wschodu
Ani zachodu nie dozna;
Wszystko swą mocą ogarnia,
Niebo przenika weselem.
Tym światłem, Ojcze, rozjaśnij
Noc, która wkrótce nadejdzie,
Abyśmy pieśnią sławili
Ciebie z Twym Synem i Duchem. Amen.
I trwalam w tym zachwycie prawie cala droge. Nie mialam poczucia uplywu czasu. O tym, ze mijal, mowil mi zmieniajacy sie w dole widok jezior, wysepek, licznych kanalow, no i moj wlasny zegarek. Od startu minelo juz ponad dwie i pol godziny, moj zegarek wskazuje 23: 30 a ja wciaz podziwiam piekno nieba rozpalonego czerwonym blaskiem zachodzego (ale jakby nie mogacego zajsc) slonca i powtarzam: : "Tys swoj majestat wyniosl nad niebiosa."