bez tytulu
To nie sprawa gustu...
dodane 2009-01-03 12:11
Pustynia na swoim blogu pyta: "czy nucac wesole koledy ludzie czasem spogladaja na krzyz?"
Kosciol pw. sw. Alberta Wielkiego zostal wybudowany zaledwie 5 lat temu, bo i osiedle, na ktorym sie znajduje jest zupelnie nowa dzielnica Calgary. Poniewaz ubiegloroczne swieta tez spedzalam w Calgary, dlatego rowniez uczestniczylam w Eucharystii w tymze kosciele. Pamietam, ze kiedy poszalam tam po raz pierwszy, zwrocilam uwage na bardzo prosty, niemalze ubogi w swej prostocie wystroj bozonarodzeniowy, inny od tych, do ktorych jestem przyzwyczajona. Jednak nie tyle zaskoczyl mnie wystroj, co raczej samo usytuowanie zlobka - na calej szerokosci glownej sciany nad oltarzem niemalze na wysokosci krzyza. W tym roku ponownie uderzyla mnie ta sceneria - z lewej strony stajenka z Dzieciatkiem, Maryja, Jozefem, pastuszkiem, wolem i osiolkiem, z prawej ze zdazajacymi ze Wschodu Medrcami i krzyzem po srodku. Nietypowe zestawienie. Dlatego mysle, ze Pustynia ma racje zatanawiajac sie, ile ludzi w swieta Bozego Narodzenia spoglada na krzyz.
Szopka, jaselka, koledy z powtarzajacymi sie slowami: Gloria, gloria, gloria in excelis Deo sprawiaja, ze jakos trudno wpasowac w to wszystko krzyz. A jednak betlejemskiej stajenki nie mozna oddzielic od krzyza. Betlejem nie jest az znowu az tak bardzo odlegle od Golgoty.