bez tytulu
Rekolekcje
dodane 2008-11-17 07:59
„Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco!” (Mk 6: 30).
To motto moich drugich już tygodniowych rekolekcji franciszkańskich z indywidualnym kierownictwem duchowym – jedna godzina dziennie.
Nie wiem, co mi się stało. Tak czekałam na te rekolekcje, tym bardziej, że z innymi mi nie wyszło, a tuż przed ich rozpoczęciem, nie wiedzieć dlaczego, obleciał mnie strach.
Rekolekcje już tradycyjnie rozpoczęły się modlitwą św. Franciszka, „Uczyń mnie narzędziem Twojego pokoju”, później Br. Ignatius, jako opiekun i kierownik duchowy kierowników duchowych króciutko wprowadził nas do czytań i wyjaśnił sens rekolekcji. Brat Ignatius jest kapucynem od 52 lat, od 27 lat jest profesorem duchowości w jezuickim Regis College , no i oczywiście kierownikiem duchowym. Mówi w taki sposób, że można go słuchać i słuchać i co ciekawe, ja pamiętam każde jego słowo, które usłyszałam w ciągu ostatnich trzech lat.
Dziś brat Ignatius w sposób sobie właściwy, tj. z taką ogromną dobrocią i miłością zachęcał nas, byśmy trwając na naszych codziennych stanowiskach w pracy, w domu, w szkole, znaleźli czas, godzinę dziennie sam na sam z Bogiem, a później jeszcze godzinę z Bogiem w obecności kierownika duchowego. (Ech, to tłumaczenie na polski nie oddaje tego ciepła, z jakim br. Ignacy mówi).
To, że znaleźliśmy się dziś po południu tam wszyscy razem (w tym roku mała grupka, ok. 12 osób na pięciu kierowników duchowych), to nie przypadek, to pragnienie samego Boga sprawiło, że tam przyszliśmy. To Bóg chce z nami spędzić ten czas, z każdym z nas sam na sam. Chce nam coś powiedzieć. Chce nas zaskoczyć tym, co ma dla nas w zanadrzu, a On potrafi zaskakiwać. Mamy tylko udać się na tę pustynię, by odpocząć.
Kiedy brat Ignacy mówił tak pięknie, przyszła mi do głowy myśl: to chyba lęk przed tą Bożą niespodzianką tak mnie dziś ściął z nóg od rana. Bo ja już na własnej skórze przekonałam się, jak On może nas zaskoczyć.