radosci i troski jednego strusia

Lepiej późno niż wcale...

dodane 19:17

Aż trudno uwierzyć, że skończyło się to tylko otarciem naskórka na zewnętrznej stronie palców i dłoni, na jednym kolanie i wierzchniej części stóp. 

W ogóle nie jestem w stanie  zrozumieć, jak doszło do upadku.  Właśnie spieszyłam się, by zdążyć na czas na swoją godzinę do lekarza. Idąc dość szybko równym chodnikiem nagle moje stopy jakby przykleiły się do podłoża.  Z powodu siły rozpędu i unieruchomionych stóp, górna część mnie poleciała najpierw do przodu, no i po chwili konsekwentnie w dół.  Zetknięcie twarzy z betonem nie należy do przyjemnych doświadczeń.  W momencie lotu mignęło mi tylko w oczach widmo pokierszowanej twarzy i szczęki i rozbitej głowy. 

Podniosłam się, rozejrzałam dokoła, czy ktoś mnie nie widział (o dziwo, na tak ruchliwej ulicy na odcinku pomiędzy dwoma skrzyżowaniami nie było nikogo, ani samochodów, ani pieszych, więc nie musiałam czuć się zawstydzona), no i zaczęłam oglądać swoje rany.  Dziwię się, że nadgarstek wytrzymał siłę uderzenia, a jego kości zostały nienaruszone, chociaż bolał okropnie.  Sprawdzając stan ręki pomyślałam: „Dzięki Ci, Panie Boże, że to tylko tak się skończyło.” 

Zanim doszłam do lekarza, co zajęło mi może pięć minut, ból nadgarstka minął, więc zapomniałam o nim opatrując jedynie lekko krwawiące otarcia.   

Dziś tylko lekkie pieczenie otartych miejsc przypomina mi o upadku, ale za to od rana mój Anioł Stróż, przypominając mi nieustannie werset psalmu 91: “Swoim aniołom dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach”, wypomina mi moją ślepotę, niewdzięczność i próżne chlubienie się refleksem.

Aniele Stróżu mój, dziękuję Ci za Twoją opiekę...

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 15.05.2024

Ostatnio dodane