radosci i troski jednego strusia

Nauczyciel...

dodane 16:02

Dziś do kościoła przez otwarte okienko wpadł ptaszek.  Latał nad głowami, robił dużo hałasu uderzajac o szyby, ale kiedy zaczęła się Msza, znieruchomiał, by po chwili rozśpiewać się na całe swoje ptasie gardziołko.  Aż mi serce podskoczyło.   Może wołał o pomoc, a może, tak dla mnie to brzmiało, śpiewał na chwałę swego Stwórcy?  Trzeba mi się uczyć od małego wróbelka, jak wielbić Boga całą sobą.

Chwała Boża w przyrodzie i w Prawie

Niebiosa głoszą chwałę Boga,

dzieło rąk Jego nieboskłon obwieszcza.

Dzień dniowi głosi opowieść,

a noc nocy przekazuje wiadomość.

Nie jest to słowo, nie są to mowy,

których by dźwięku nie usłyszano;

ich głos się rozchodzi na całą ziemię

i aż po krańce świata ich mowy.

Tam słońcu namiot wystawił,

i ono wychodzi jak oblubieniec ze swej komnaty,

weseli się jak olbrzym, co drogę przebiega.

Ono wschodzi na krańcu nieba,

a jego obieg aż po krańce niebios,

i nic się nie schroni przed jego żarem.

P. S. Po Mszy wróbelek przysiadł na dolnym oknie, pozwolił się złapać, by ostatecznie odzyskać wolność

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 25.11.2024

Ostatnio dodane